11 lipca 2024

loader

W obronie pokrzywdzonych

Z zasady nie pomagamy ludziom, których stać na adwokata. Nasze zadanie polega na niesieniu pomocy osobom niezamożnym, które bez takiej pomocy w sądach i urzędach zwykle stoją na straconej pozycji. Sęk w tym, że zjawiają się osoby pokrzywdzone, które korzystały z usług profesjonalnych pełnomocników i się zawiodły. Trudno jest odmówić pomocy osobie, która przemierzyła pół Polski by do nas dojechać. Zwłaszcza, że kiedy adwokat czy radca prawny zawali sprawę, skutki spadają na klienta i nie ma zmiłuj. Jest nawet specjalny wyrok Sądu Najwyższego w tej sprawie. Można oczywiście skarżyć niesumiennego prawnika o odszkodowanie, zwłaszcza, że są oni zwykle ubezpieczeni od skutków popełnionych błędów.

Zdarza się, że ludzie przychodzą ze skomplikowanymi sprawami majątkowymi. Nie mamy aż tyle czasu i nie ma nas wolontariuszy tak wielu, żeby się ich podejmować. Nasze główne zadanie to ratowanie ludzi przed wykluczeniem społecznym, bezdomnością, spiralą długów, ubóstwem. Jednak zdarzają się osoby, którym jeszcze niedawno wiodło się znakomicie, a dziś w wyniku oszustwa czy innego przestępstwa nie mają nawet na opłaty sądowe, żeby dalej walczyć o swe prawa, o sprawiedliwość. W takich wypadkach staramy się sprawę upublicznić. Tak aby organa państwa odpowiedzialne za praworządność zaczęły się starać. Żeby pod naciskiem opinii publicznej prokuratorzy zbyt pochopnie nie umarzali postępowań. W takich sytuacjach ważną rolę ma do odegrania Fundusz Sprawiedliwości, który ofiarom przestępstw powinien podawać pomocną dłoń. Niestety dotychczas skorzystanie z niego przez osoby, które kierowaliśmy nie było możliwe. Miejmy nadzieję, że teraz to się zmieni.

Są też takie osoby, które wprawdzie zostały pokrzywdzone wyniku przestępstw, ale wciąż nie są społecznie zdegradowane. Dają sobie radę. Ale przychodzą do nas po sprawiedliwość. Chcą doprowadzić do ukarania winnych nie po to czy też nie przede wszystkim po to by odzyskać stracone pieniądze, ale żeby sprawiedliwości stało się zadość. W imię zasad.

Dla bardzo wielu z nas bezkarność tych, którzy dla własnych korzyści krzywdzą innych jest trudna do zniesienia. Niestety tacy ludzie często są bardzo ustosunkowani. Mają szerokie plecy. Często śmieją się swoim ofiarom w twarz, powołując się na wpływy. Pokrzywdzeni często nie zgłaszają się na policję czy prokuraturę w obawie przed zemstą przestępców. Bojąc się, że mają oni „długie ręce”.

Bardzo często jest tak, że przestępstwo, np. fałszerstwo czy inne oszustwo już się przedawniło i nie podlega ściganiu, ale skutki finansowe, cywilnoprawne trwają nadal i ludzie są licytowani czy prowadzona jest wobec nich egzekucja komornicza u źródeł której leżą czyny zabronione popełnione przed laty.

Piotr Ikonowicz

Poprzedni

Trójstronne spotkanie przywódców Chin, Francji i UE w Paryżu

Następny

Czytelnictwo książek dawniej i dziś