Siostrzeństwo to nie jest modne słowo, to jedyna broń przeciwko systemowi, który od wieków nas tłamsi. Polska, kraj patriarchalnej hipokryzji, wciąż traktuje kobiety jak obywatelki drugiej kategorii. Kościół, politycy, media – wszyscy wmawiają nam, że naszym miejscem jest kuchnia, a powołaniem – macierzyństwo.
Ale my tworzymy swoje przestrzenie solidarności i wsparcia. Siostrzeństwo to ramię, na którym można się oprzeć, kiedy mężczyźni decydują o naszych ciałach i życiu. To wspólnota gotowa walczyć o każdą z nas, kiedy system próbuje nas zmiażdżyć.
Nasze matki patrzą na nas z dumą i lękiem. Dumą, bo walczymy o to, o czym one mogły tylko marzyć. Lękiem, bo wiedzą, jak ciężka jest ta walka. Prawa kobiet są łamane, aborcja niemal zakazana, a przemoc domowa bagatelizowana. My krzyczymy i protestujemy, bo milczenie jest przyzwoleniem.
Siostrzeństwo to codzienne akty buntu. To wsparcie koleżanki dyskryminowanej w pracy, pomoc sąsiadce z piekła domowego. To dzielenie się wiedzą, by każda z nas mogła stanąć na własnych nogach.
Kiedy rząd wprowadził niemal całkowity zakaz aborcji, kobiety wyszły na ulice. Protesty były nie tylko wyrazem gniewu, ale także manifestacją siły siostrzeństwa. Setki tysięcy, miliony kobiet zjednoczyło się, by pokazać, że nasze ciała należą do nas, a nie do polityków czy duchownych.
23 lipca planowany jest protest pod Sejmem pod hasłem „Aborcja tak!”. Będzie to manifestacja gniewu i siły siostrzeństwa, gdzie kobiety zjednoczą się, aby pokazać, że nasze ciała należą do nas, a nie do polityków czy duchownych.
Prawdziwa rewolucja zacznie się od nas, kobiet. Rozumiemy cierpienie i niesprawiedliwość. Wiemy, jak wielka jest siła wspólnoty. Politycy mogą ignorować nasze głosy, Kościół może próbować nas uciszyć, ale my będziemy walczyć. Siostrzeństwo to nasza rzeczywistość, broń i przyszłość.
https://www.facebook.com/events/s/aborcja-tak/864260655561074/?