Dawniej Korwin-Mikke reprezentował głownie siebie i swoje odrealnione poglądy. Teraz dołączyła do niego grupka skrajnych narodowców, antysemitów, byłych działaczy Samoobrony i Kaja Godek. W tej kampanii nie bajkowe wizje gospodarcze Korwina- Mikke są dominujące, ale antysemityzm, antyniemieckość, nienawiść do uchodźców i oczywiście antyunijność. Zawsze na Korwina – Mikke głosowali głównie młodzi mężczyźni. Potem na szczęście mądrzeli i zaczynali realnie oceniać świat. Teraz będzie tak samo. Za kilka lat zmienią poglądy.
Tym razem konfederaci rozwinęli twórczo politykę PiS-u. Przejęli od PiS antysemityzm, antyniemieckość, antyunijność i skrajny nacjonalizm. Tych nurtów PiS, jako partia rządząca nie mogło nadmiernie eksploatować, bo to groziłoby poważnymi konsekwencjami międzynarodowymi. Konfederaci te nurty przejęli i zradykalizowali. Ten radykalizm podoba się wielu. Konsekwencji międzynarodowych nie ponoszą żadnych, a elektorat PiS-owi zabierają. Prezes Kaczyński odcina się teraz od konfederatów, ale to oni przejęli te nurty polityczne od PiS, które on musiał wyciszyć. Można powiedzieć PiS wyhodował sobie żmiję na swojej piersi. Gdyby tych wątków nie rozwijał to może byłoby inaczej. Teraz Prezes ma kłopot. Bo choć konfederaci to polityczna efemeryda, ale krwi PiS-owi utoczą i to na jego (PiS-u) życzenie.
FOTO główka