wikipedia.org
Po raz kolejny zajrzałem do mojego ulubionego miasta. Zamość to perła renesansowej architektury. Miasto powstało najpierw w umyśle jednego z najświetniejszych polskich umysłów.
Jan Zamoyski (1542-1605) najpierw uczył się w kalwińskim gimnazjum w Krasnymstawie, a następnie studiował w Paryżu i Strasburgu. Studia kontynuował w Padwie gdzie przeszedł na katolicyzm. W uznaniu dla jego osiągnięć akademickich został wybrany w wieku zaledwie 21 lat rektorem akademii padewskiej. To nie było przypadkowe. Związki padewsko-polskie to znany rozdział w kulturowych powiązaniach Italii i Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Wystarczy wspomnieć, że przez Uniwersytet w Padwie w XVI wieku przewinęło się blisko 1000 Polaków, w tym najwybitniejsi humaniści epoki.
Po powrocie do Polski Jan Zamoyski zrobił zawrotną karierę, najpierw jako sekretarz i doradca króla Zygmunta II Augusta, potem bliski współpracownik króla Stefana Batorego. W czasie długiego panowania Zygmunta III Wazy Zamoyski przeszedł do opozycji. Nie podobały mu się nazbyt bliskie związki króla z jezuitami i w ogóle bezkrytyczne popieranie katolicyzmu, jak i awanturnicze starania o tron szwedzki. Zamoyski, mimo przejścia w czasie studiów na katolicyzm, pozostał wierny ideałom humanistycznego otwarcia i tolerancji. Te cechy było najlepiej widoczne w stworzonym przez niego w 1580 roku mieście Zamościu i powołanej do życia w 1595 roku Akademii Zamojskiej.
Dzisiejszy Zamość z dumą odwołuje się do tych humanistycznych tradycji swego założyciela, co widać zarówno w architekturze miasta, jak i w zachowanych zabytkach. Wyjątkowym przykładem religijnej różnorodności jest troskliwie odrestaurowana renesansowa synagoga przy ulicy Pereca. Można nie tylko podziwiać jej wnętrze, ale również śledzić historię Żydów sefardyjskich zamojskich sprowadzonych przez Jana Zamoyskiego zaraz po założeniu miasta. Ich tradycja kwitła aż do czasu Holocaustu. Do najwybitniejszych przedstawicieli wspólnoty żydowskiej należą Icchok Lejb Perec (1852-1915), Róża Luksemburg (1871-1919) i Bolesław Leśmian (1877-1937). Perec jest upamiętniony nazwą ulicy, przy której znajduje się wspomniana synagoga, Leśmian stosowną tablicą umieszczoną na budynku, w którym spędził dzieciństwo.
Do Zamościa wracam regularnie i podziwiam postępującą rewitalizację miasta. W tym roku było podobnie. Wjeżdżając od strony Tomaszowa Lubelskiego musieliśmy zostawić samochód poza centrum miasta, bo właśnie kończono remont kolejnego placu. Jednak to żaden problem, Zamość to miasto właściwie do chodzenia po uroczych ulicach i zakątkach, z których każdy skrywa miłą niespodziankę. Bez trudu odnaleźliśmy znajome miejsca.
Problem pojawił się z chwilą próby odnalezienia tablicy upamiętniającej miejsce urodzin Róży Luksemburg. To dom przylegający do Rynku Głównego, a dom należał do rodziców Róży Luksemburg. Zdumiony robiłem zdjęcie miejsca, w którym kiedyś była tablica (zwracam uwagę na wyraźnie widoczną różnicę odcienia na miejscu tablicy).
Pytałem w Centrum Informacji Turystycznej gdzie otrzymałem wyjaśnienie, że Róża Luksemburg podpadła pod jakiś paragraf IPN. Pewnym wyjaśnieniem jest informacja podana w niemieckiej wersji Wikipedii gdzie pod zdjęciem „byłej tablicy” autorzy hasła wyjaśniają, że „tablica została usuniętą w marcu 2018 na polecenie PiS-owskiego rządu”
No cóż. Jeśli mierzyć znaczenie postaci długością hasła w Wikipedii i liczbą języków, w jakich jest ono tam zamieszczone (133), to z całą pewnością żaden z członków PiS-owskiego rządu hasła porównywalnego z tym poświęconym Róży Luksemburg nie ma i nie będzie miał. To samo dotyczy obecnych radnych miasta Zamość, którzy decyzję usunięcia tablicy podjęli.
Ciekaw jestem, na podstawie jakiego paragrafu został zatarty ślad jednej z najbardziej rozpoznawalnych osobowości miasta Zamość? Przypomnijmy, że Róża Luksemburg została zamordowana w 1919 roku za działalność na rzecz grup najbardziej pokrzywdzonych.
I jeszcze jedna sprawa, już niezależna od radnych miasta, ale ściśle związana z rządzącą partią PiS i ze wspomnianą Akademią Zamojskiego. Otóż jak donosiły media, PiS chce reaktywować Akademię Zamojską, która będzie kształcić w duchu „chrześcijańskiej tradycji”. Projekt znalazł się już w Sejmie. W marcu taki projekt zgłosiła grupa posłów z klubu PiS.
Jakie przesłanki, zdaniem posłów PiS, stoją za tym, by Akademia Zamojska ponownie kształciła studentów?
Uzasadnienie projektu ustawy rozpoczęto od diagnozy mówiącej, że Polska znajduje się obecnie w „niezwykle trudnej sytuacji”. A to zmusza państwo, naród oraz społeczności lokalne do „ogromnego wysiłku i pracy, mających za cel zachowanie i umocnienie naszego niepodległego i suwerennego bytu narodowego i państwowego”. Według pomysłodawców Akademia Zamojska powinna stać się „szczególną instytucją”, która przygotowuje studentów „nie tylko do pełnienia różnych działań i funkcji publicznych”, ale także do podejmowania
czynnych starań na rzecz ochrony, rozwoju i umocnienia kulturowego i cywilizacyjnego dziedzictwa Polski, bez którego nie może istnieć ani sam naród polski, ani też silna polska państwowość”. Główny cel reaktywowanej uczelni wymaga też, by prowadzone w jej murach kształcenie „dokonywało się w oparciu o naukę historii, pogłębione, polskie studia humanistyczne i społeczne, tworzone w duchu realizmu filozoficznego oraz chrześcijańskiej tradycji narodowej.
Dodajmy, że pomysłodawcą był lokalny poseł Sławomir Zawiślak (ur. 1963), absolwent historii KUL, a patronem projektu jest minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (ur. 1977), który ma powołać pierwszego rektora.
Mam duże wątpliwości czy planowana reaktywacja Akademii Zamojskiej odbędzie się w duchu jej fundatora.