23 września 2024

loader

Ciemna strona Mundialu w Katarze

fot. wikicommons

W Katarze zatrzymano co najmniej 60 zagranicznych pracowników, którzy protestowali z powodu nieotrzymania wynagrodzenia za pracę przy przygotowaniu obiektów na mistrzostwa świata w piłce nożnej; niektórzy zostali deportowani – podała w poniedziałek agencja AP za organizacjami broniącymi praw pracowników.

Podobnie jak w przypadku innych krajów Zatoki Perskiej, gospodarka Kataru w dużym stopniu opiera się na zagranicznej sile roboczej. Protest robotników, do którego doszło tydzień temu, i reakcja władz Kataru mogą bardzo zaniepokoić społeczność międzynarodową – ocenia Associated Press.

Mustafa Qadri, szef firmy konsultingowej Equidem Research, powiedział, że aresztowania podają w wątpliwość obietnice władz Kataru dotyczące poprawy traktowania pracowników. W oświadczeniu wydanym w niedzielę rząd tego kraju przyznał, że „wielu demonstrantów zostało zatrzymanych za naruszenie przepisów dotyczących bezpieczeństwa publicznego”. Na zamieszczonym w internecie nagraniu widać jak około 60 robotników protestuje przed biurami Al Bandary International Group – konglomeratu zajmującego się budownictwem, rynkiem nieruchomości, hotelarstwem, usługami gastronomicznymi i innymi przedsięwzięciami. Niektórzy z protestujących nie otrzymali pensji nawet od siedmiu miesięcy – przekazała grupa Equidem Research.

Al Bandary International Group, która jest prywatnym przedsiębiorstwem, nie odpowiedziała na prośby o komentarz. Rząd Kataru przyznał, że firma nie wypłaciła wynagrodzeń i że to ministerstwo pracy wypłaci „wszystkie opóźnione pensje i świadczenia”.

Qadri powiedział, że policja przetrzymywała protestujących w areszcie, gdzie przebywali w dusznym pomieszczeniu. Temperatura w Dausze w tym tygodniu osiągnęła około 41 stopni C. Policja przekazała przetrzymywanym, że jeśli mogą strajkować w czasie upałów, mogą też spać bez klimatyzacji. Jeden z zatrzymanych pracowników, który zadzwonił do Equidem z aresztu, powiedział, że naliczył tam aż 300 swoich kolegów z Bangladeszu, Egiptu, Indii, Nepalu i Filipin.

Przekazał, że niektórzy otrzymali pensje po proteście, a inni nie. Jego doniesienia nie mogły zostać natychmiast potwierdzone.

Katar w przeszłości deportował protestujących zagranicznych pracowników. Prawo do tworzenia związków zawodowych jest ściśle kontrolowane i dostępne tylko dla Katarczyków, podobnie jak prawo do zgromadzeń.

Odkąd FIFA przyznała organizację mistrzostw świata Katarowi w 2010 roku, kraj podjął pewne kroki w celu zmiany praktyk zatrudnienia – pisze agencja AP. Obejmuje to wyeliminowanie tzw. systemu zatrudnienia kafala, który wiązał pracowników z pracodawcami, decydującymi o tym, czy robotnicy mogą zrezygnować z pracy i opuścić kraj. Działacze tacy jak Qadri wezwali Dauhę do zrobienia więcej, zwłaszcza jeśli chodzi o zapewnienie pracownikom wynagrodzeń i ochronę przed nadużyciami.

bnn/pap

Redakcja

Poprzedni

Bernie nie płacił podatków

Następny

Usyk gotowy na walkę z Tysonem Furym