7 listopada 2024

loader

Cracovia opada na dno

Cracovia ma prawie wszystko, co jest niezbędne w profesjonalnym futbolu – nowoczesny stadion, znakomitą bazę treningową i solidne zaplecze finansowe. Nie ma jednak dobrego zespołu i chyba nie ma już trenera, bo Michał Probierz w tej chwili nie wygląda na zdolnego do przełamania kryzysu formy w jaki popadła ekipa „Pasów”.

W tym sezonie z ekstraklasy spadnie tylko ostatni zespół w tabeli, a na osiem kolejek przed końcem rozgrywek to nieszczęście może spotkać Cracovię. Gdyby ktoś jeszcze pół roku temu wieszczył taki scenariusz, zostałby bezlitośnie wyśmiany, bo przecież w poprzedni sezon „Pasy” zakończyły na siódmym miejscu i z Pucharem Polski, pierwszym trofeum zdobytym przez piłkarzy tego klubu od ponad siedemdziesięciu lat. W obecnych rozgrywkach miało być lepiej i nawet w prognozach Cracovię wymieniano wśród pretendentów do mistrzowskiego tytułu.
Występ w Lidze Europy ekipa trenera Michała Probierza zakończyła jednak już w pierwszej rundzie po wyjazdowej porażce z Malmoe, a zmagania w ekstraklasie zaczęła z balastem minus 5 pkt. kary za dawne przewinienia korupcyjne. Ubiegły rok „Pasy” zakończyły dotkliwą porażką 0:3 z Lechią na własnym stadionie. Uznano to za „wypadek przy pracy”, tymczasem okazało się, że ta klęska to był początek fatalnej pasy.
Po wznowieniu rozgrywek Cracovia nie wygrała jeszcze meczu, notując w ośmiu ligowych kolejkach cztery remisy i cztery porażki. W sumie zatem licząc od grudniowej przegranej z Lechią krakowski zespół ma na koncie serię dziewięciu meczów bez zwycięstwa i tylko cztery wywalczone w tym czasie punkty. Taka fatalna zdarza się Probierzowi już po raz trzeci, a warto przypomnieć, że trenerem zespołu Cracovii jest od 21 czerwca 2017 roku. Właściciel i prezes klubu Janusz Filipiak wykazuje się więc wobec tego szkoleniowca wyjątkową jak na realia polskiej ekstraklasy cierpliwością. Mało tego, nie pozwolił mu odejść nawet wtedy, gdy Probierz po przegranym 30 stycznia tego roku meczu z Wartą Poznań sam złożył dymisję.
Na przełamanie impasu w spotkaniu z Piastem prezes Filipiak pewnie nie liczył, bo gliwicki zespół jest na fali wznoszącej. Do meczu z Cracovią podopieczni trenera Waldemara Fornalika w tym roku zdobyli 14 punktów i pod tym względem ustępowali w ligowej stawce jedynie Legii Warszawa. Dla porównania – „Pasy” z czterema punktami wywalczonymi w tym roku jest w ekstraklasie outsiderem. „Nie ma co ukrywać, że to jest trudna sytuacja dla nas. Powiedziałem zawodnikom, że właśnie w takich momentach poznaje się zespół i charaktery. Teraz czeka nas przerwa na reprezentację. Wiemy, co u nas szwankuje i czemu musimy poświęcić uwagę. Przed nami bardzo istotne spotkania i będziemy walczyć o utrzymanie Cracovii w ekstraklasie” – przyznał Probierz po przegranym 0:2 spotkaniu z Piastem.
Może być z tym kłopot, bo jego zespół gra naprawdę bardzo słabo, a od 3 kwietnia czeka go seria meczów z mocnymi rywalami – najpierw z Lechem u siebie, a potem na wyjeździe z Jagiellonią i Legią, u siebie z Wisłą Płock i na wyjeździe z derbowej „świętej wojnie” z krakowska Wisłą. O zwycięstwa w tych potyczkach będzie „Pasom” bardzo trudno, a przecież trzy ostatnie spotkania, z Górnikiem u siebie, Lechią na wyjeździe i Wartą u siebie, też raczej lekkie nie będą. Tak więc może się okazać, że Cracovia zostanie zdegradowana z ekstraklasy w sezonie, w którym do niższej ligi spada tylko jeden zespół. Ale jeśli do tego dojdzie, prezes Filipiak będzie mógł kierować o to pretensje także do siebie. W tej chwili tylko się zastanawia, czy dobrze zrobił nie przyjmując dymisji Probierza, ale jeśli on nie przełamie impasu, będzie tego gorzko żałował.

Wyniki 22. kolejki:
Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 1:0
Gol: Michał Kucharczyk (69).
Raków Częstochowa – Górnik Zabrze 0:0;
Piast Gliwice – Cracovia 2:0
Gole: Jakub Świerczok (7), Dominik Steczyk (62).
Śląsk Wrocław – Wisła Płock 0:0
Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 2:3
Gole: Michał Skóraś (12), Mikael Ishak (40) – Fedor Cernych (2), Bojan Nastić (72), Bartłomiej Wdowik (87).
Warta Poznań – Podbeskidzie 2:0
Gole: Makana Baku (70), Jakub Kuzdra (90).
Wisła Kraków – Stal Mielec 3:1
Gole: Felicio Brown Forbes (75), Michal Frydrych (88 karny), Stefan Savić (90) – Grzegorz Tomasiewicz (60).
Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 0:4
Gole: Tomas Pekhart (6 karny, 13, 19, 63).

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Polacy zagrają z Anglią na Wembley w pełnym składzie

Następny

Wirus szaleje po HME w Toruniu

Zostaw komentarz