9 listopada 2024

loader

Dobra tylko w sprincie

Justyna Kowalczyk w Lillehammer zajęła w sobotnim sprincie stylem klasycznym siódme miejsce, najwyższe w tym sezonie. Ale dzień później biegu łączonego na 15 km nie zdołała ukończyć.

Siódma lokata w biegu sprinterskim to najlepszy wynik naszej najlepszej biegaczki w tym sezonie. Kowalczyk w kwalifikacjach zajęła 14. miejsce. W ćwierćfinale Polka trafiła na mocne rywalki, m.in. Norweżkę Marit Bjoergen i triumfatorką sprintu w Kuusamo Szwedkę Stinę Nilsson, ale pobiegła rewelacyjnie i przegrała jedynie z Nilsson. Za jej plecami linię mety minęła jednak Bjoergen, co dla Kowalczyk z pewnością było przyjemnym momentem, zwłaszcza że Norweżka nie zakwalifikowała się do półfinału. Kowalczyk nie zdołała przebić się do finału sprinterskiej rywalizacji. Przegrała w swoim półfinałowym biegu ponownie z Nilsson oraz z Sadie Bjornsen, a jej czas był za słaby żeby dać jej awans. A finał sprintu pań toczył się pod dyktando Norweżki Maiken Caspersen Falli. Za nią przybiegła Finka Krista Parmakoski, a najniższe miejsce na podium zajęła Amerykanka Sadie Bjornsen. Zaskoczeniem była dopiero piąte miejsce Stiny Nilsson.
W sprinterskich zmaganiach nie uczestniczyła liderka Pucharu Świata Charlotte Kalla. Szwedka zbierała siły na niedzielny bieg łączony, który pewnie wygrała z czasem 42.24,7 wyprzedzając Norweżkę Heidi Weng o 19.7 s, a trzecią na mecie, także Norweżkę, Ragnhildę Hagę o 43,6 s. Kowalczyk po części biegu rozegranej techniką klasyczną była 14., ale po przejściu „łyżwę” spadła na koniec stawki i w końcu zeszła z trasy. Na Twitterze swój występ skomentowała tak: „Oszczędzałam się na klasyku, żeby jakoś łyżwę wytrzymać. No to się naoszczędzałam… Przepraszam”. W klasyfikacji generalnej prowadzi Kalla przed Weng i Bjoergen. Kowalczyk jest 21.

trybuna.info

Poprzedni

Ogórek z plasteliny

Następny

Nowa jakość, nowe możliwości