Kończący się 2017 rok dla polskiego futbolu nie był udany. Jego honor uratowała reprezentacja Polski, która pewnie wywalczyła awans do finałów mistrzostw świata w Rosji. Zawiodła natomiast nasza młodzieżówka w rozgrywanych w naszym kraju mistrzostwach Europy u-21 oraz zespoły klubowe w europejskich pucharach.
Przypominamy tylko niektóre z piłkarskich wydarzeń jakie miały miejsce w kończącym się 2017 roku. Każde z nich dostarczyło mnóstwo emocji, a o to przecież w futbolu chodzi.
STYCZEŃ
Transfer Kamila Grosickiego z Rennes do Hull City był jednym z najważniejszych wydarzeń pierwszego miesiąca roku. Reprezentant Polski szczegóły kontraktu dopiął w ostatniej chwili, a transfer został sfinalizowany dosłownie kilka minut przed zamknięciem okna transferowego. Pół roku później ekipa Hull City spadła jednak z Premier League i „Grosik” dzisiaj gra w angielskiej drugiej lidze. W styczniu barwy klubowe zmienili również inni kadrowicze Adama Nawałki: Artur Jędrzejczyk wrócił na stałe do Legii, z której do Sampdorii Genua odszedł Bartosz Bereszyński.
LUTY – MARZEC
W połowie miesiąca FC Barcelona została rozgromiona przez Paris Saint-Germain. Ówcześni mistrzowie Francji na Parc des Princes pokonali „Dumę Katalonii” 4:0 po dwóch golach Angela Di Marii i trafieniach Juliana Draxlera oraz Edinsona Cavaniego. „To koniec pewnej epoki” – pisały zszokowane rozmiarami klęski hiszpańskie media. Nikt nie dawał Barcelonie szans na odrobienie strat w rewanżu, bo nigdy w swojej historii nie zdołała odrobić tak dużej straty w europejskich pucharach. W marcu Leo Messi i jego koledzy dokonali jednak cudu i ośmieszyli paryżan przed całym światem. Kanonadę rozpoczął Luis Suarez, który na samym początku spotkania pokonał Kevina Trappa. Przed przerwą presji nie wytrzymał Layvin Kurzawa, który wpakował piłkę do własnej bramki. Tuż po zmianie stron na 3:0 trafił Messi i w szeregach PSG zapanowała panika. Ale wtedy gola na 1:3 strzelił Cavani i wydawało się, że jest już „po zawodach”. Do 88. minuty w następnej rundzie Ligi Mistrzów byli paryżanie, lecz wtedy na listę strzelców wpisał się Neymar, który trzy minuty później z karnego podwyższył wynik na 5:1. Do końca meczu zostały cztery minuty, na boisku pojawił się niszczony wcześniej w PSG Grzegorz Krychowiak, ale Polak nie został bohaterem meczu. Ten zaszczyt skradł wszystkim Sergi Roberto, który strzelił szóstego gola dla Barcelony i przypieczętował awans.
CZERWIEC
Przed ostatnim meczem sezonu 2016-2017 Legia, jako jedyna drużyna w walce o tytuł była zależna tylko od siebie. W przypadku wygranej z Lechią, bez względu na rezultat potyczki Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań, warszawianie kończyli rozgrywki na pierwszym miejscu. Ostatecznie zespół prowadzony przez Jacka Magierę zremisował z gdańszczanami. Cuda działy się natomiast w Białymstoku, gdzie z powodu kibicowskich ekscesów mecz został przedłużony aż o dziesięć minut. W końcówce Jagiellonia doprowadziła do remisu 2:2, choć przegrywała już 0:2. Białostoczanie potrzebowali jednak jeszcze jednej bramki, by sprzątnąć legionistom tytuł sprzed nosa. Zespół Michała Probierza atakował do samego końca, ale zabrakło czasu i precyzji. Ale w Warszawie kibice musieli czekać z fetą po zdobyciu dwunastego w historii klubu mistrzostwa Polski.
LIPIEC – SIERPIEŃ
Letnie okno transferowe w 2017 roku było rekordowe. Najmocniejszym graczem na rynku okazało się Paris Saint-Germain. Paryski klub pobił transferowy rekord wszech czasów ściągając z Barcelony Neymara za 222 mln euro. Rekordy padały również w Anglii, gdzie groszem szastali zwłaszcza właściciele Manchesteru City. Pep Guardiola ściągnął Edersona za 40 mln euro z Benfiki LIzbona i Benjamina Mendy za 57,5 mln euro z AS Monaco. W Niemczech najdroższy transfer przeprowadził Bayern Monachium, sprowadzając za 41,5 mln euro Francuza Corentina Tolisso z Olympique Lyon. We Włoszech na potęgę wydawał chińskie pieniądze AC Milan. Rossoneri kupili m.in. Leonardo Bonucciego z Juventusu za 42 mln euro. Kroku w rozrzutności dotrzymała konkurentom Barcelona, która zapłaciła Borussii Dortmund 105 mln euro za Ousmane’a Dembele. W klasyfikacji lig, które na nowych graczy wydały najwięcej pieniędzy, tradycyjnie wygrała Premier League. Angielskie kluby na transfery wydały bowiem niemal 1,5 mld euro.
Dla polskich kibiców najważniejszym wydarzeniem w sierpniu był jednak nie transfer Neymara, a Grzegorza Krychowiaka. Środkowy pomocnik reprezentacji Polski, po fatalnym okresie w Paris Saint-Germain, został wypożyczony do West Bromwich Albion. W Polsce natomiast padł rekord, ale w sprzedaży. Lech Poznań za tercet młodzieżowców Jan Bedarek (Southampton), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów) i Dawid Kownacki (Sampdoria) skasował ponad 15 mln euro.
Latem z nadzieją czekaliśmy na występy polskich zespołów klubowych w europejskich pucharach. Wszyscy liczyli na to, że Legia Warszawa drugi raz z rzędu wywalczy awans do Ligi Mistrzów. Tak się jednak nie stało, a przeszkodą nie do pokonania okazał się mistrz Kazachstanu FK Astana. Po porażce drużyna prowadzona przez Jacka Magierę w fatalnym stylu odpadła też z Ligi Europy, przegrywając w dwumeczu z mołdawskim Sheriffem Tyraspol. Te wpadki przesądziły o losie trenera, którego zwolniono. Batalię o awans do fazy grupowej Ligi Europy przegrały też trzy pozostałe polskie kluby. Jagiellonia Białystok już w II rundzie kwalifikacji odpadła z azerskim FK Qabala, Lech Poznań okazał się gorszy od holenderskiego FC Utrecht, natomiast Arka Gdynia odpadła po zaciętym dwumeczu z duńskim Midtjylland.
WRZESIEŃ – PAŹDZIERNIK
Robert Lewandowski obawiał się meczu z Duńczykami. Niestety, jak sie okazało słusznie. Reprezentacja Polski zaliczyła w Kopenhadze najgorszy występ za kadencji Adama Nawałki i bezdyskusyjnie przegrała 0:4. Na szczęście klęska nie zdewastowała morale naszych piłkarzy i cztery dni później w Warszawie biało-czerwoni wygrali z Kazachstanem 3:0. Rozstrzygające o awansie na rosyjski mundial mecze nasza reprezentacja rozegrał jednak w październiku. Mobilizacja była potężna i do żadnej wtopy nie doszło. Najpierw biało-czerwoni na wyjeździe rozgromili Armenię 6:1, a następnie pokonali u siebie Czarnogórę 4:2 i zapewnili sobie przepustkę na przyszłoroczne mistrzostwa świata z pierwszego miejsca w grupie.
LISTOPAD – GRUDZIEŃ
W listopadzie kadra Nawałki miała w planach dwa spotkania towarzyskie, z Urugwajem i Meksykiem, ale osiem reprezentacji europejskich w tym czasie biło się w barażach. Największą sensacje sprawili Szwedzi eliminując reprezentację Włoch, której w finałach mistrzostw świata zabraknie po raz pierwszy od 1958 roku.
Z drużyną narodową Italii pożegnał się legendarny bramkarz Gianlugi Buffon, na czym skorzystał jego zmiennik w Juventusie Wojciech Szczęsny, bo starszy kolega dał mu w grudniu sporo pograć, także w meczach o najwyższa stawkę. W naszej kadrze też nie obyło się bez pożegnań. Oficjalnie zrobił to tylko w przypadku Artura Boruca, który swój ostatni występ zaliczył w meczu towarzyskim z Urugwajem. Był to jego 65. mecz w narodowych barwach. Nie wiadomo natomiast których zawodników wiosną Nawałka „odstrzeli” z kadry szykowanej do gry na rosyjskich boiskach.
W losowaniu przeprowadzonym 1 grudnia w Moskwie biało-czerwoni trafili do grupy H, w której zmierzy się z egzotycznymi rywalami – Senegalem, Kolumbią i Japonią. Awans do 1/8 finału to cel minimum jaki wytyczyli Nawałce jego przełożeni w PZPN, więc selekcjoner naszej piłkarskiej reprezentacji raczej nie będzie się bawił w sentymenty i postawi na tych graczy, którzy w pierwszej połowie 2018 roku będą zdrowi i w najwyższej formie.