Czterokrotny mistrz olimpijski na długich dystansach Mo Farah ma kłopoty. Amerykański trener brytyjskiego lekkoatlety, Alberto Salazar, jest mocno zamieszany w aferę dopingową.
Zamieszanie wokół biegacza wszczęły brytyjskie media, podając informację, że jego trener, Alberto Salazar, znalazł sie pod lupą Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA). To pokłosie dochodzenia dziennikarzy BBC, którzy już w 2015 roku informowali, że amerykański trener aplikował swoim podopiecznym niedozwolone środki wspomagające. Czy był wśród nich Mo Farah, tego nie dowiedziono, ale cień podejrzenia padł także na niego. Urodzony w Somalii lekkoatleta jest tym mocno sfrustrowany i gdzie tylko może solennie zapewnia: „Jestem czystym sportowcem, który nigdy nie złamał żadnych zasad związanych ze stosowaniem jakichkolwiek substancji” – twierdzi stanowczo Farah. Problem w tym, że nie chcą mu uwierzyć nawet Brytyjczycy.
