9 listopada 2024

loader

Justyna Kowalczyk też była tłem

Zawody Pucharu Świata Ruka Triple wygrała Szwedka Charlotte Kalla i została pierwszą liderką Pucharu Świata. Justyna Kowalczyk zajęła 23. miejsce.

Piątkowy sprint stylem klasycznym wygrała Szwedka Stina Nillson, a sensacją dnia była klęska norweskich biegaczek, bo Marit Bjoergen, Maiken Caspersen Falla i Heidi Weng z powodu błędu w smarowaniu nart nie przeszły nawet przez kwalifikacje. W sobotę wszystko już jednak wróciło do normy i w biegu na 10 km stylem klasycznym Bjoergen wręcz zmiażdżyła konkurentki. Polskich kibiców zasmuciło odległe 18. miejsce Justyny Kowalczyk, bo 10 km stylem klasycznym to zawsze była jej koronna konkurencja. Na pierwszym punkcie pomiarowym była piąta, w połowie dystansu szósta, a skończyła bieg jako czwarta, ale były to złudne osiągnięcia, bo gdy Polka mijała metę na trasę ruszały dopiero zawodniczki z czołówki, w tym podrażniona piątkowym niepowodzeniem w sprincie koalicja Norweżek. bo. Dla Bjoergen porażka w sprincie był pierwszą taką klęską od 22 marca 2009 roku. Gwiazda norweskiej ekipy przypomniała rywalkom, że nadal to ona rządzi w tym sporcie i wygrała 10 km klasykiem z czasem 25.07,6.
Druga była jednak Szwedka Charlotte Kalla ze strata 17 sekund (dla porównania Kowalczyk straciła do Bjoergen 78 sekund) i do niedzielnego biegu pościgowego na 10 km stylem dowolnym obie te biegaczki wystartowały niemal z tej samej pozycji. Norweska multimedalistka na trasie nie dała jednak rady świetnie dysponowanej tego dnia Szwedce, która wygrała bieg pościgowy i zarazem triumfowała też w całych zawodach Ruka Triple, za co otrzymała dodatkowo 200 pkt do klasyfikacji. Kalla została zatem pierwszą liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Kowalczyk ukończyła bieg pościgowy na 24. miejscu, a w Ruka Triple zajęła 23. lokatę.

trybuna.info

Poprzedni

Gorączka Klarenbacha

Następny

Bóg mi świadkiem, że Boga nie ma