Władze amerykańsko-kanadyjskiej hokejowej ligi NHL poinformowały, że od 8 czerwca, kiedy to drużyny zaczęły wznawiać treningi w małych grupach, wykryto już 35 przypadków koronawirusa wśród zawodników.
National Hockey League podała, że testom na obecność koronawirusa poddano łącznie 396 zawodników. Mimo dużej liczby zakażonych nie wstrzymano przygotowań do wznowienia zawieszonego w marcu z powodu wybuchu pandemii sezonu. Zespoły mają rozpocząć zgrupowania od 13 lipca, ale rozgrywki dostaną dokończone w dwóch miastach – w Toronto i Edmonton. Zrezygnowano z dokończenia fazy zasadniczej sezonu i restart rozgrywek zostanie przeprowadzony w formule play off, tylko bardziej rozbudowanej niz zwykle, bo z udziałem nie 16, a 24 zespołów. Początek zmagań zaplanowano na 1 sierpnia.
Według wstępnych ustaleń na zgrupowaniach które rozpoczną się w połowie lipca w kadrach drużyn nie będzie mogło być więcej jak 30 hokeistów plus bramkarze. Udział w zgrupowaniach jest dobrowolny i każdy z graczy może odmówić udziału w nim, za co nie poniesie żadnych konsekwencji. Musi tylko złożyć pisemne oświadczenie o rezygnacji.
Władze NHL przewidują wprowadzenie rygorystycznych przepisów epidemicznych, w tym codzienne testy na COVID-19. Pozytywny wynik badania u zawodnika będzie traktowany jak zwykła hokejowa kontuzja, jednak nieprzestrzeganie przepisów określonych w procedurach epidemicznych będzie karane wysokimi grzywnami finansowymi lub utratę przez klub prawa wyboru w drafcie. Wedle nowego terminarza zdobywca Pucharu Stanleya ma zostać wyłoniony na początku października.
Według amerykańskich i kanadyjskich mediów władze NHL doszły do porozumienia ze związkiem zawodowym hokeistów odnośnie wznowienia zawieszonych rozgrywek w proponowanej formule oraz w kwestiach procedur sanitarnych, natomiast wciąż jeszcze trwają negocjacje dotyczące przedłużenia układu zbiorowego. Wszystkie te ustalenia muszą jednak zostać jeszcze zatwierdzone przez zawodników.