Legenda NBA Larry Bird złożył rezygnację z funkcji prezydenta klubu Indiana Pacers. 60-letni koszykarz, trener i menedżer będzie nadal współpracował z tym zespołem, a swoje odejście na boczny tor tłumaczy zmęczeniem.
Bird, urodzony 7 grudnia 1956 roku w West Baden Springs w stanie Indiana, to jedna z najbardziej utytułowanych postaci w amerykańskiej koszykówce. W 2012 roku jako prezydent Indiana Pacers został uznany za najlepszego menedżera w NBA i tym samum został pierwszym człowiekiem, który skompletował trzy najważniejsze tytuły w lidze – wcześniej zdobył także nagrody dla najlepszego zawodnika (MVP) i trenera roku. Będąc graczem Boston Celtics trzykrotnie otrzymywał nagrodę MVP sezonu zasadniczego (1984-86) i wywalczył trzy tytuły mistrza NBA (1981, 1984, 1986). W sezonie 1979-80, gdy rozpoczynał występy w tym klubie, został także uznany najlepszym debiutantem w lidze.
Rok wcześniej został wyróżniony nagrodą Naismith College Player of the Year dla najlepszego gracza rozgrywek akademickich. W słynnym finale NCAA, oglądanym przez rekordową widownię telewizyjną, jego Indiana State przegrała z Michigan State z Earvinem „Magic” Johnsonem w składzie. Rywalizacja tych dwóch wybitnych koszykarzy w barwach Celtics i Los Angeles Lakers windowała popularność ligi NBA w latach 80. XX wieku. Obaj w barwach legendarnego „Dream Teamu” triumfowali w igrzyskach olimpijskich w Barcelonie (1992).
W 1986 roku Bird został pierwszym graczem NBA, który zwyciężył w organizowanym od 1931 roku plebiscycie agencji AP na najlepszego sportowca Stanów Zjednoczonych. Po nim takie tytuły otrzymali tylko Michael Jordan (1991-1993), LeBron James (2013) i Stephen Curry (2015). Jako szkoleniowiec Bird poprowadził w trakcie trzech sezonów zespół Indiana Pacers do 147 zwycięstw przy 67 porażkach i do jedynego w historii klubu finału NBA (2000). Szkoleniowcem roku został w 1998 roku, po pierwszym sezonie trenowania drużyny.
Bird od 2008 roku był pełnoetatowym prezydentem klubu. Jego rezygnacja oznacza, że nie dojdzie do kolejnej rywalizacji, tym razem zza biurek prezesów, z „Magic” Johnsonem, który w lutym został prezydentem Los Angeles Lakers ds. operacji koszykarskich. „Czułem, że nadszedł czas, aby odejść w pełni sił. Nie ma to nic wspólnego z moim zdrowiem czy naszym zespołem. Mam 60 lat i chcę robić inne rzeczy, także poza koszykówką. Oczywiście będę zajmował się scoutingiem na rzecz Pacers, NBA, college’ów, reprezentacji. Pozostanę też doradcą władz zarządzających klubem” – powiedział na odchodne Larry Bird, jeden z najwybitniejszych białych koszykarzy w historii ligi NBA.