Maciej Skorża nie jest już trenerem piłkarskiego mistrza Polski – Lecha Poznań. Umowę rozwiązano na prośbę szkoleniowca, który tłumaczył swoją decyzję „względami osobistymi”.
Decyzja 50-letniego szkoleniowca jest ogromnym zaskoczeniem, tym bardziej że zaledwie trzy tygodnie temu cieszył się wraz z zespołem i kibicami z ósmego w historii klubu tytułu mistrza kraju.
Trener przyznał, że z „przyczyn osobistych, życiowych nie może kontynuować pracy w Lechu”.
„Niestety, muszę w tym momencie zrezygnować z projektu Lech i z piłki nożnej w ogóle. Drodzy kibice Kolejorza, wielka prośba do was o zrozumienie tej trudnej decyzji, jaką musiałem podjąć. Spotykałem się z dowodami sympatii z waszej strony niemal na każdym kroku, te piękne momenty pozostaną ze mną na zawsze” – podkreślił Skorża, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.
Właściciel Lecha Piotr Rutkowski przyznał, że szkoleniowiec kilka dni temu zasygnalizował o swoich kłopotach, ale mimo to wierzył, że uda się go zatrzymać w klubie.
„Zupełnie nie spodziewaliśmy się, że ta współpraca zostanie tak nagle przerwana. Rozumiemy jednak, że futbol jest ważny, bo daje nam niesamowite emocje, ale są sprawy o znacznie większym znaczeniu” – zaznaczył.
Dla władz mistrza Polski to ogromny cios, bowiem pod koniec tygodnia piłkarze kończą urlopy i rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu. A ten rozpocznie się bardzo wcześnie, bowiem już 5 lub 6 lipca lechici rozpoczną rywalizację w eliminacjach Ligi Mistrzów. Czasu na znalezienie nowego szkoleniowca nie ma zbyt wiele.
B