Słynny przed laty fiński skoczek narciarski Toni Nieminen wystawił na sprzedaż trzy medale igrzysk 1992 roku w Albertville. „Nie mam pieniędzy, a muszę przecież jakoś żyć” – tłumaczy swoją decyzję 41-letni dziś olimpijczyk.
Wystawione na aukcję medale z Albertville – dwa złote zdobyte indywidualnie i w drużynie na dużej skoczni oraz brązowy zdobyty indywidualnie na normalnej skoczni – Nieminen wywalczył na progu sportowej kariery, jako zaledwie szesnastolatek. Ma też w dorobku zwycięstwo w Pucharze Świata oraz w Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 1991/92, a 17 marca 1994 roku jako pierwszy skoczek w historii przekroczył odległość 200 metrów, uzyskując w Planicy 203 metry.
Nieminen miał niebywały talent, ale słaby charakter i nadmierna skłonność do rozrywkowego trybu życia, dlatego nie osiągnął w tym sporcie tyle, ile mógł osiągnąć. Zakończył karierę po zimowych igrzyskach olimpijskich w Salt Lake City w 2002 roku, głównie z powodu narastających problemów z alkoholem. W kolejnych latach jego nazwisko pojawiało się w mediach niemal wyłącznie w kontekście różnych skandali z jego udziałem. Popadł jednak w finansowe tarapaty i z tego powodu próbował nawet wrócić do skakania, ale szybko zrezygnował z tego pomysłu.
Teraz znów potrzebuje pieniędzy i wystawił na sprzedaż najcenniejsze rzeczy jakie mu jeszcze pozostały. O dziwo jego medale wzbudziły zainteresowanie. Ceny wywoławcze ustalono na 2,5 tysiąca euro za złote i dwa tysiące za brązowy. – To nie była łatwa decyzja, lecz znalazłem się w takiej sytuacji że potrzebuję każdej monety. Nie mam żadnych środków, a muszę przecież jakoś żyć – powiedział 41-letni Nieminen na łamach dziennika „Iltalehti”. Licytacja potrwa do 7 maja, ale dzisiaj złote medale są dla kogoś warte siedem tysięcy euro, a brązowy pięć tysięcy.