W rozegranym w środę meczu angielskiej Premier League Aston Villa – Leeds United (3:3) wystąpiło dwóch reprezentantów Polski – Matty Cash i Mateusz Klich. Ich popisom z trybun przyglądał się nowy selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz, który od dwóch tygodni intensywnie kolęduje po Europie i spotyka się z potencjalnymi kadrowiczami.
Po rejteradzie Paulo Sousy z posady trenera reprezentacji Polski było jasne, że jego następca będzie musiał powołać kadrę na marcowe mecze barażowe o awans do finałów mistrzostw świata praktycznie w ciemno, bez możliwości przetestowania kandydatów do gry nawet podczas treningów. Adam Nawałka, długo uważany za najpoważniejszego kandydata do schedy po Portugalczyku, w wypowiedziach dla mediów zdradził, że jeśli zostanie wybrany, natychmiast wyruszy w objazd po Europie, żeby w bezpośrednich spotkaniach z kadrowiczami zapoznać ich z taktycznymi koncepcjami na mecz z zespołem Rosji. Czesław Michniewicz widać także uznał, że jest to dobry sposób nie tylko na wcześniejsze zapoznanie się z piłkarzami, ale też na przedyskutowanie z nimi własnych pomysłów na grę i funkcjonowanie drużyny narodowej.
Zaczął od najważniejszego gracza biało-czerwonych, Roberta Lewandowskiego, do którego wybrał się w odwiedziny już trzy dni po objęciu posady selekcjonera. Michniewicz pochwalił się w mediach społecznościowych, że jego rozmowa z kapitanem reprezentacji trwała ponad trzy godziny i była bardzo konstruktywna. Ale czy „Lewy” faktycznie zaakceptował taktyczne i personalne pomysły trenera, tego nie wiemy. Zważywszy jednak na fakt, że kilka lat temu niezbyt pochlebnie wyraził się o szkoleniowym warsztacie Michniewicza, gdy był on selekcjonerem kadry młodzieżowej, spotkaniu obu panów w Monachium miało kluczowe znaczenie dla nowego selekcjonera biało-czerwonych. Jego pokłosiem była deklaracja Michniewicza, że „Lewy” nadal będzie kapitanem drużyny, a jego najlepszy kumpel w kadrze, Wojciech Szczęsny, pierwszym bramkarzem. To niska cena za „zgodę w rodzinie”, bo dzisiaj obaj ci piłkarze nie mają w naszej reprezentacji poważnej konkurencji na swoich boiskowych pozycjach. Kolejne personalne wybory Michniewicza już jednak takie oczywiste nie będą, ale już widać, że oprze się raczej na graczach powoływanych wcześniej przez Jerzego Brzęczka i Paulo Sousę.
Kolejnym przystankiem w europejskiej eskapadzie nowego selekcjonera biało-czerwonych były Włochy, co nie dziwi, bo w klubach Serie A występuje największa liczba kadrowiczów powoływanych wcześniej przez Adama Nawałkę, Jerzego Brzęczka i Paulo Sousę. Michniewicz odwiedził na początek w drugoligowym Benevento Calcio Kamila Glika, w SSC Napoli Piotra Zielińskiego, we Florencji spotkał się z Krzysztofem Piątkiem i Bartoszem Drągowskim. Potem obejrzał mecz Bologna – Empoli i odbył rozmowę z bramkarzem Bologny Łukaszem Skorupskim oraz pomocnikiem Empoli Szymonem Żurkowskim, którego świetnie pamięta z jego występów w prowadzonej przez siebie reprezentacji młodzieżowej. Ten obiecująco zapowiadający się kilka lat temu piłkarz po przeprowadzce z Górnika Zabrze do Fiorentiny popadł w przeciętność, ale w tym sezonie w Empoli 24-letni pomocnik spisuje się znakomicie i jest jednym z najwyżej ocenianych zawodników w swoim zespole. Średnia ocen, jaką otrzymuje, wynosi 7,0, co plasuje go na czwartym miejscu. Niewykluczone więc, że Michniewicz zaprosi go na zgrupowanie przed meczem z Rosją.
W środę selekcjoner biało-czerwonych kopnął się do Wielkiej Brytanii i obejrzał z trybun mecz Aston Villi z Leeds United. Debiutujący w kadrze Polski za kadencji Paulo Sousy Matty Cash nadal jest podstawowym obrońcą Aston Villi, ale jego pozyskaniem bardzo jest zainteresowane Atletico Madryt. Pominąć takiego dobrego gracza to grzech i pewnie Michniewicz go nie popełni. Raczej na pewno nie zrezygnuje też z powołania Mateusza Klicha, który w zespole Leeds znów jest filarem środkowej linii. W czwartek selekcjoner wrócił do Włoch, żeby spotkać się z Wojciechem Szczęsnym. Przy okazji razem obejrzeli mecz Juventusu Turyn w Pucharze Włoch z Sassuolo, bo Szczęsny w spotkaniach o krajowy puchar zwyczajowo ustępuje miejsca swojemu dublerowi. Następnie zamierza porozmawiać osobiście z występującymi w AC Torino Karolem Linettym i graczem Spezi Arkadiuszem Recą. „Chcę wykorzystać potencjał i inteligencję zawodników. Chcę im pokazać, co mają robić na boisku jeszcze przed meczem. Dysponujemy taką grupą piłkarzy, której nie trzeba powtarzać sto razy naszych założeń. Największą pracę jako sztab szkoleniowy wykonamy przed zgrupowaniem. Ustalimy taktykę czy sposób rozgrywania stałych fragmentów gry” – tłumaczył Michniewicz swój plan przygotowań do meczów barażowych.
Do końca lutego Michniewicz planuje też kolejną wyprawę do Anglii, żeby pogadać z grającymi w Derby County Krystianem Bielikiem i Kamilem Jóźwiakiem, piłkarzami bliskimi jego sercu, bowiem zna ich z występów w prowadzonej przez siebie reprezentacji do lat 21. Bielik wrócił do gry w styczniu po rocznej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadła w kolanie, natomiast Jóźwiak leczy obecnie uraz stawu skokowego, ale za dwa tygodnie ma być gotowy do gry.
Pod koniec miesiąca trenera czeka kilkudniowa wizyta w Rosji. 26 lutego trener planuje zobaczyć ze stadionu spotkanie FK Chimki – Dynamo Moskwa (Sebastian Szymański). Tego samego dnia wybierze się do Moskwy na derbowe spotkanie Spartaka z CSKA, by zobaczyć w akcji reprezentantów Rosji. Dzień później trener ma być już w Krasnodarze, na meczu zespołów FK Krasnodar i Lokomotiw Moskwa, a to znaczy, że pogada też szczerze z Grzegorzem Krychowiakiem i Maciejem Rybusem. Zapewne także o reprezentacji Rosji. „Chcę poszukać słabych punktów rywali, ocenić charakterystykę poszczególnych graczy, znaleźć plan, który pozwoli nam pokonać Rosjan” – zapowiada Michniewicz.
Selekcjoner kadry od środy nie działa już sam, bo zarząd PZPN zatwierdził skład nowego sztabu szkoleniowego reprezentacji. Asystentami Michniewicza będą Mirosław Kalita, Kamil Potrykus i Hubert Małowiejski. Za formę bramkarzy odpowiadać będą Andrzej Dawidziuk i Tomasz Muchiński, za przygotowanie fizyczne Grzegorz Witt i Karol Bortnik, lekarzem nada będzie Jacek Jaroszewski, a rzecznikiem prasowym kadry Jakub Kwiatkowski.
Michniewicza zabiega o przyspieszenie rozpoczęcie zgrupowania o jeden dzień i chce, żeby kadrowicze stawili się już w niedzielę 20 marca. Chce także opóźnić wylot do Moskwy, żeby ostatni trening przed meczem odbyć jeszcze w Polsce. Kadrę na mecze barażowe poznamy najpóźniej na trzy tygodnie przed rozpoczęciem zgrupowania, czyli na początku marca.