Minister sportu Witold Bańka ogłosił, że będzie kandydował na stanowisko przewodniczącego Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). I zapewnił, że jeśli zostanie wybrany, to zrezygnuje z rządowej posady.
Tak szybko to jednak nie nastąpi, bowiem wybór nowego szefa tej organizacji nastąpi na kongresie WADA w Katowicach (5-7 listopada 2019). O tym, że Bańka będzie kandydował na stanowisko przewodniczącego WADA, poinformowała we wtorek agencja AFP, a tego samego dnia informację potwierdziła PAP rzeczniczka prasowa MSiT Anna Ulman. Europa zarekomenduje swojego kandydata na to stanowisko do końca 2018 roku. Nowy przewodniczący zastąpi obecnie kierującego nią Brytyjczyka Craiga Reedie, wybranego jako kandydata ruchu olimpijskiego. Zgodnie z zasadą rotacyjnej prezydentury, na to stanowisko ma być w przyszłym roku wybrany kandydat wyłoniony przez rządy krajów. Takim ma być przedstawiciel Polski. Rywalem Bańki będzie obecna wiceprzewodnicząca WADA Linda Helleland, minister w norweskim rządzie, która zgłosiła swoją kandydaturę pod koniec maja.
W przyszłym roku (5-7 listopada) Katowice będą gospodarzem Światowej Konferencji Antydopingowej. Udział w obradach weźmie ok. 2 tys. osobistości z całego świata, zostaną m.in. wybrane nowe władze WADA, zatwierdzone będą też zmiany w kodeksie antydopingowym. WADA powstała w listopadzie 1999 roku jako niezależna fundacja pod przewodnictwem MKOl. Dwa lata później przeniosła się ze Szwajcarii do Kanady. Jej celem jest walka z niedozwolonym wspomaganiem w sporcie poprzez opracowywanie i ustalanie przepisów oraz procedur antydopingowych. Poza tym publikuje listę substancji zakazanych i wydaje akredytacje dla krajowych laboratoriów antydopingowych.