W miniony weekend pseudokibice Ruchu Chorzów wracając z Poznania po meczu z Lechem zatrzymali pociąg na stacji w Zabrzu. Wystarczyło im kilka minut, żeby zdemolować cały dworzec, a nawet uszkodzić dwa radiowozy.
Skąd wiadomo, że byli to kibole Ruchu? Bo wyskoczyli na peron zabrzańskiego dworca kolejowego ze specjalnego pociągu, wynajętego przez stowarzyszenie kibiców chorzowskiego klubu. Zazwyczaj składy przewożące zorganizowane grupy kibiców nie zatrzymują się na stacjach pośrednich, ale w tym przypadku doszło do nietypowego zdarzenia. Kibole Ruchu ponoć zmusili obsługę pociągu specjalnego do krótkiego postoju na dworcu w Zabrzu, po czym w sile około dwustu zamaskowanych osób wyszli z niego na peron i dokonali demolki. Z informacji przekazanych przez biuro prasowe zabrzańskiej policji wynika, że napastnicy „obrzucili budynek dworca kamieniami, puszkami i koszami na śmieci, które znajdowały się na peronach. Uszkodzone zostały m.in. tablice z rozkładem jazdy, szyby dworca i dwa policyjne radiowozy”.
Gdy w okolice dworca zaczęły ściągać wezwane na pomoc policyjne posiłki, wandale błyskawicznie wrócili do pociągu i kazali obsłudze odjechać. Policjanci wyjaśniają, że pseudokibice nie użyli hamulca ręcznego, bo to oznaczałoby dłuższy postój. Zmuszając obsługę do zatrzymania składu mogli odjechać w dowolnej chwili. Policja analizuje teraz zapis kamer z monitoringu dworca i próbuje zidentyfikować sprawców, ale już wiadomo, że nie będzie to łatwa sprawa. Straty finansowe nie zostały jeszcze oszacowane.
Kibice Ruchu od lat są w ostrym konflikcie z kibicami Górnika Zabrze, co oznacza, że ich napaść pewnie wkrótce spotka się z odwetem ze strony zabrzańskich kiboli. Chyba że sprawcy zostaną szybko wykryci i odpowiednio ukarani.