8 listopada 2024

loader

Nasi za granicą: Klimala wyrusza za ocean

Patryk Klimala w ciągu najbliższych dni zostanie zawodnikiem New York Red Bulls. Były młodzieżowy reprezentant Polski po tym sezonie odejdzie z Celticu Glasgow do amerykańskiego klubu na zasadzie transferu definitywnego.

Klimala przeszedł do Celticu z Jagiellonii Białystok w styczniu 2020 roku. Do tej pory 22-letni napastnik rozegrał w barwach tej szkockiej drużyny jedynie 28 meczów, w których zdobył trzy bramki. Grał tak mało, bo przegrał walkę o miejsce w podstawowym składzie z 23-letnim francuskim napastnikiem Odsonne Edouardem, wypożyczonym przez Celtic z Paris Saint-Germain. W hierarchii napastników ekipy „The Bhoys” wyżej od Polaka plasowali się ponadto 30-letni reprezentant Szkocji Leigh Griffiths oraz 24-letni reprezentant Szwajcarii Albian Ajeti.
Skąd zatem zainteresowanie amerykańskiego klubu akurat Klimalą? Zainicjowała je reprezentująca interesy piłkarza agencja menedżerska Fabryka Futbolu, ale działacze Celticu długo nie chcieli podjąć wiążących rozmów w sprawie transferu, bo nie byli zainteresowani tak szybką sprzedażą zawodnika, za którego rok wcześniej zdecydowali się zapłacić Jagiellonii cztery miliony euro. Gdy jednak Amerykanie podnieśli swoja ofertę do kwoty sześciu milionów euro, przystali na transakcję.
Z ostatnich wieści w tej sprawie wynika, że Klimala jest już bliski przeprowadzki za ocean, musi jedynie otrzymać wizę, co powinno być formalnością oraz przejść testy medyczne. Był pomysł, żeby je przeszedł w Salzburgu, lecz ostatecznie musiał pofatygować się z tym do Stanów Zjednoczonych. I dopiero jeśli z jego zdrowiem nie będzie żadnych problemów, dostanie do podpisania kontrakt i zostanie zawodnikiem New York Red Bulls. W amerykańsko-kanadyjskiej Major League Soccer Klimala dołączy do grupy występujących w tej lidze polskich piłkarzy: Jarosława Niezgody (Portland Timbers), Przemysława Frankowskiego (Chicago Fire), Adama Buksy (New England Revolution), Kacpra Przybyłki (Philadelphia Union) i Przemysława Tytonia (Cincinnati).

Jan T. Kowalski

Poprzedni

W finale Pucharu Polski Raków zagra z Arką

Następny

Z puntu widzenia posiadacza lewego zaświadczenia

Zostaw komentarz