Były prezydent UEFA Michel Platini pojawił się na kongresie wyborczym tylko na chwilę. Zapewnił delegatów, że ma czyste sumienie i wyszedł.
Uczestnicy 12. Nadzwyczajnego Kongresu UEFA, którego gospodarzem były Ateny, pożegnali Platiniego kurtuazyjnymi oklaskami, ale dla każdego z obecnych było oczywiste, że opuszczający jeszcze przed wyborami następcy salę obrad Francuz, umoczony po uszy w aferę korupcyjną, już nigdy nie wróci na szczyty Europejskiej Unii Piłkarskiej.
W rywalizacji o zwolniony przez niego fotel prezydenta wzięło udział tylko dwóch kandydatów: 68-letni Holender Michael van Praag oraz 48-letni Słoweniec Aleksander Ceferin. Jeszcze przed kongresem wydawało się, że obaj będą mieli równe szanse, ale wynik wyborów pokazał miażdżącą wręcz przewagę młodszego z pretendentów. Z 55 przedstawicieli krajowych federacji zrzeszonych w UEFA aż 43 oddało swoje głosy na Ceferina, a tylko 13 na van Praaga.
I tak oto Europejska Unia Piłkarska ma od wtorku nowego prezydenta, dopiero siódmego w swojej 62-letniej historii. Przed nim tę prestiżową funkcję pełnili Duńczyk Ebbe Schwartz, Szwajcar Gustav Wiederkehr, Włoch Artemio Franchi, Francuz Jacques Georges, Szwed Lennart Johanss i Michel Platini.
Ceferin będzie prezydentem UEFA do jesieni 2019 roku.
