9 listopada 2024

loader

Nie wszyscy kadrowicze są w formie

W miniony weekend z naszych kadrowiczów najlepiej wypadli Robert Lewandowski i Kamil Glik. Najmniej powodów do zadowolenia mieli bramkarze.

Bohaterem ostatniej kolejki Bundesligi był zdecydowanie Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski ustrzelił hat-tricka w meczu z Hamburgerem SV (8:0). W tej kolejce zagrali też Paweł Olkowski w FC Koeln (90 minut w przegranym 1:3 meczu z RB Lipsk), Jakub Błaszczykowski (cały mecz w VfL Wolfsburg w przegranym 1:2 spotkaniu z Werderem Brema) i Łukasz Piszczek (90 minut w wygranym przez Borussie Dortmund 3:0 meczu z Freiburgiem). Swoją piątą bramkę w Ligue 1 strzelił Kamil Glik i był jedynym Polaków, który w tej kolejce zagrał. Maciej Rybus znalazł się z powodu choroby poza kadrą Olympique Lyon, Grzegorz Krychowiak nadal tkwi w rezerwach Paris St. Germain (5:1 z Olympique Marsylia), a Igor Lewczuk (Bordeaux) całe spotkanie z Lille (2:3) przesiedział na ławce rezerwowych.
Różnie w miniony weekend wiodło się naszym reprezentacyjnym bramkarzom: Bournemouth z Arturem Borucem i Swansea Łukasza Fabiańskiego przegrały swoje mecze (odpowiednio z West Bromem 1:2 i Chelsea 1:3), a obaj Polacy nie zachwycili swoimi interwencjami. Podobnie Łukasz Skorupski, który zaliczył samobójczą bramkę w przegranym przez jego Empoli meczu z Juventusem (0:2). Zadowolony mógł być tylko Wojciech Szczęsny, bo AS Roma wygrała z Interem 3:1. Natomiast chwalony ostatnio Piotr Zieliński zaliczył w spotkaniu z Atalantą (0:2) jeden z gorszych występów w tym sezonie, a Arkadiusz Milik potwierdził, że nadal jest daleki od formy sprzed kontuzji. Nie popisał się też grający w Sampdorii Bartosz Bereszyński, który sprokurował rzut karny w spotkaniu z Palermo (1:1). Drugi z Polaków w Sampdorii, Karol Linetty, został zmieniony w 59. minucie.

trybuna.info

Poprzedni

Wojna polsko-ukraińska pod banderą ruską – ciąg dalszy

Następny

Prawda i kult (część II)