2 grudnia 2024

loader

Ostapenko znów staje Świątek na drodze

Iga Świątek z impetem rozpoczęła zmagania w turnieju WTA 500 w Dubaju. Polka w błyskawicznym tempie pokonała Rosjankę Darię Kasatkinę 6:1, 6:2, z którą w tym roku wygrała też w Australian Open. W drugiej rundzie 20-letnia Świątek zmierzy się z 24-letnią Łotyszką Jeleną Ostapenko. Obie mają na koncie zwycięstwo we French Open w Paryżu.

W Dubaju Iga Świątek (WTA 9) zagrała po raz pierwszy od wielkoszlemowego Australian Open, w którym jak pamiętamy dotarła do półfinału. W Dubaju w pierwszej rundzie jej przeciwniczką była Daria Kasatkina (WTA 28), którą niedawno pokonała w drodze w Melbourne. W rozgrywanym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich turnieju Polka również okazała się lepsza, wygrywając pewnie 6:1, 6:2. W gemie otwierającym mecz Świątek obroniła dwa break pointy, a następnie kapitalnym forhendem zaliczyła przełamanie na 2:0. Polka dobrze szybkimi zagraniami z linii końcowej rozrzucała rywalkę po narożnikach. Spokojnie kończyła wymiany albo wymuszała na rywalce błędy. Na 3:0 jednak prowadzenia nie podwyższyła, bo oddała podanie psując forhend. To była jednak jedyna chwila słabości polskiej tenisistki w tym pojedynku. Mistrzyni French Open 2020 uzyskała drugie, a potem trzecie przełamanie. W siódmym gemie Rosjanka obroniła pierwszą piłkę setową dobrym skrótem, ale przy drugiej wyrzuciła piłkę na aut.
Koncert gry Świątek kontynuowała też w drugim secie. Świetnie czytała grę rywalki i nie marnowała okazji do przeprowadzenia zabójczych ataków. Świetny return i dwa kończące forhendy przyniosły jej przełamanie na 1:0. Rosjanka była zagrożona stratą serwisu w piątym gemie, ale odparła trzy break pointy, z czego dwa w wyśmienity sposób (serwis, forhend). Świątek nie dała się jednak zdominować. W ósmym gemie awans przypieczętowała kontrą bekhendową.
W drugiej rundzie nasza najlepsza obecnie tenisistka zmierzy się z Jeleną Ostapenko, mistrzynią French Open z 2017 roku, która w pierwszej rundzie wyeliminowała inną wielkoszlemową mistrzynię, Amerykanką Sofię Kenin, pokonując ją równie łatwo jak Świątek Kasatkinę, bo także 6:1, 6:2. Polka będzie miała więc okazję do przełamania serii porażek z łotewską zawodniczka, z którą do tej pory mierzyła się dwukrotnie i za każdym razem przegrywała w dwóch setach.
Ostapenko w ubiegłym tygodniu w Petersburgu doszła do półfinału. Łotyszka w swoim dorobku ma cztery singlowe tytuły w głównym cyklu. W 2017 roku wygrała Roland Garros i turniej w Seulu. Kolejne triumfy odniosła w Luksemburgu (2019) i Eastbourne (2021). Bilans jej finałów to 4-6. Łotyszka w rankingu najwyżej była notowana na piątym miejscu.
Tenisistka z Rygi może się pochwalić 14 zwycięstwami nad rywalkami z Top 10. Ostatnie odniosła nad Świątek, którą pokonała w Indian Wells w ubiegłym roku. W Dubaju dojdzie do trzeciego starcia Ostapenko ze Świątek. Ich pierwszy mecz miał miejsce w 2019 roku w Birmingham. Łotyszka rozbiła wtedy Polkę 6:0, 6:2.
Niżej notowani w światowym rankingu polscy tenisiści rywalizują ze zmiennym szczęściem w zawodach rangi ITF World Tennis Tour. Maja Chwalińska (WTA 283) w tunezyjskim Monastyrze wygrała jeden turniej, a w drugim dotarła do półfinału. Ostatnio zagrała w Porto, gdzie doszła do finału, ale uległa w nim Austriaczce Julii Grabher, przegrywając 3:6, 7:6(2), 5:7. W meksykańskim Cancun powróciła do rywalizacji Paula Kania-Choduń. Polka bez powodzenia startowała w eliminacjach singla. W deblu stworzyła parę z Greczynką Despiną Papamichail, z którą dotarła do półfinału. Do Australii poleciała Weronika Falkowska. W Canberze nasza tenisistka przegrała w I rundzie singla z Brytyjką Naikthą Bains (kiedyś grała pod flagą australijską) 6:4, 4:6, 4:6. W deblu Polka i Australijka Olivia Gadecki osiągnęły półfinał, w którym lepsze były tenisistki gospodarzy, Alison Bai i Jaimee Fourlis. W egipskim Szarm el-Szejk drugi tydzień spędziła Martyna Kubka. Tym razem udało się jej przejść kwalifikacje do turnieju singla. W I rundzie głównej drabinki Polka trafiła jednak na Węgierkę Timeę Babos i przegrał 5:7, 5:7.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Boruc znów osłabił Legię, a Brzęczek w Wiśle

Następny

Milik trafia we Francji, a Piątek w Italii