Nadawcy telewizyjni posiadający prawa do transmisji meczów piłkarskiej Serie A nie zapłaciły jeszcze klubom włoskiej ekstraklasy nawet centa z ostatniej raty za ten sezon. Ale obiecują, że zapłacą.
Rywalizacja w Serie A została zawieszona 9 marca, a liga i Włoska Federacja Piłkarska (FIGC) chcą, aby sezon został dokończony, nawet przy pustych trybunach. Włoski rząd nie zdecydował jeszcze, czy wyda na to pozwolenie, chociaż w ubiegłym tygodniu zniósł zakaz indywidualnych treningów, a od 18 maja obiecał wydać zgodę na treningi drużynowe. Agencja Reutersa podała, że posiadacze praw telewizyjnych do Serie A nie zapłacili jeszcze ostatniej transzy za obecny sezon, wynoszącej 220 mln euro. Wedle obowiązującej obecnie trzyletniej umowy medialnej, wygasającej po następnym sezonie, roczna opata za prawa telewizyjne wynosi 1,3 mld euro.
Włoskie kluby oczekują jednak cierpliwie na przelewy, ale stanowczo odrzucają nie tylko propozycje renegocjacji umowy oraz zmniejszenia ostatniej raty, ale nawet prośbę o odroczenie tej płatności. I dają termin do końca tego tygodnia.