Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Holandii Ronald Koeman po przejażdżce rowerem zasłabł i trafił do szpitala w Amsterdamie z podejrzeniem zatoru żylnego. Lekarze musieli ratować mu życie.
Holenderskie media donosiły, że 57-letni szkoleniowiec w niedzielę po południu zaczął odczuwać silny ból w klatce piersiowej i rodzina wezwała karetkę pogotowia. W oficjalnym komunikacie podanym przez federację piłkarską tego kraju (KNVB) podano, że juz w szpitalu lekarze przeprowadzili „udane cewnikowanie serca” oraz wstawili mu stenty pozwalające na przywrócenie drożności zatkanych naczyń krwionośnych. Rodzina Koemana poinformowała w poniedziałek, że jego stan jest stabilny i lekarze planują wypisać go do domu.
Koeman musi teraz przejść rehabilitację, ale ma na to dużo czasu, bo z powodu pandemii jako trenera kadry narodowej nie ma nic do roboty. W najbliższym czasie reprezentacja Holandii nie ma zaplanowanych zgrupowań ani meczów towarzyskich. Koeman, który jako piłkarz zaliczył w drużynie narodowej 78 występów i strzelił strzelił 14 goli, selekcjonerem kadry Holandii jest od 2018 roku.