Były napastnik Legii Aleksandar Prijović, który w dwa miesiące wyrobił sobie pozycję najskuteczniejszego napastnika PAOK Saloniki, w środę na treningu złamał obojczyk i musiał poddać się operacji.
Grecki klub poinformował, że serbski piłkarz ze szwajcarskim paszportem będzie wyłączony z gry przez co najmniej półtora miesiąca. Prijović kontuzji nabawił się w trakcie środowego treningu PAOK-u. Badania potwierdziły wstępna diagnozę, że doznał złamania obojczyka. Uraz okazał się jednak na tyle skomplikowany, że trzeba było przeprowadzić operację. Teraz byłego snajpera Legii czeka co najmniej sześć tygodni przerwy w treningach. Biuro prasowe PAOK-u podało, że Prijović będzie mógł wrócić do gry nie wcześniej niż na początku maja, a to oznacza, że straci co najmniej sześć ligowych kolejek. Jeśli nie dojdzie do komplikacji powinien pomóc zespołowi w końcówce rozgrywek.
Dla klubu z Salonik kontuzja 27-letniego napastnika to wielka strata, bo w ostatnich tygodniach pozyskany zimą z Legii za 2,2 mln euro Prijović był najlepszym strzelcem zespołu. W dziesięciu rozegranych meczach zdobył siedem bramek, do których dołożył asystę. Swoimi dobrymi występami w Grecji zainteresował selekcjonera reprezentacji Serbii Slavoljuba Muslina. Media w tym kraju podają, że działacze serbskiej federacji piłkarskiej na jego prośbę podjęli starania, by uzyskać zgodę FIFA na ponowną zmianę barw narodowych przez Prijovicia. Nie będzie to proste, bo przepisy FIFA stanowią, że piłkarz który ma dwa obywatelstwa może coś takiego zrobić tylko raz w trakcie kariery, tymczasem Prijović najpierw występował w reprezentacjach juniorskich Serbii, a potem raz zagrał w kadrze młodzieżowej Szwajcarii. Nie ma jednak na koncie żadnego występu w pierwszej reprezentacji żadnego z tych krajów.