Amerykańska koszykarka Brittney Griner, dwukrotna złota medalista olimpijska została zatrzymana na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo po zarzutem „przemytu narkotyków na dużą skalę”. Grozi jej 10 lat więzienia.
Amerykańska koszykarka, aktualnie zawodniczka zespołu WNBA Phoenix Mercury, wracała do Stanów Zjednoczonych po wypełnieniu czasowego kontraktu z rosyjskim klubem UMMC Jekaterynburg (wiele zawodniczek z WNBA w przerwie rozgrywkowej tej ligi dorabia występami w innych krajach, także w Rosji). Miała przy sobie e-papierosa z olejkowym wkładem na bazie haszyszu, co w jej rodzinnym Phoenix (czyli w USA) jest całkowicie legalne. W obecnej sytuacji międzynarodowej widocznie ktoś w Rosji uznał, że jest to dobry pretekst propagandowy i po zatrzymaniu koszykarki wszczęto przeciwko niej dochodzenie pod zarzutem „przemytu narkotyków na dużą skalę”. A wedle rosyjskiego prawa jest to przestępstwo zagrożone karą więzienia do lat 10. Dziennik „New York Times” zauważył, że w ostatnich latach rosyjskie służby celne i graniczne zatrzymywały amerykańskich obywateli na podstawie różnych zarzutów, które urzędnicy w USA po rozpoznaniu uznawali za sfingowane. Tak będzie zapewne i tym razem, chociaż w obliczu amerykańskich sankcji nałożonych na Rosję po jej inwazji na Ukrainę wyjaśnienie incydentu może być mocno utrudnione.
Griner jest znaczącą postacią w światowym sporcie. 31-letnia koszykarka ma w dorobku dwa złote medale olimpijskie wywalczone z reprezentacją USA w 2016 i 2021 roku, dwa mistrzostwa świata (2014 i 2018), mistrzostwo WNBA, ale też ligi rosyjskiej, bo w tym kraju w miarę regularnie występuje od 2016 roku. Griner jest też jednak pierwszą sportsmenką LGBT, która wzięła udział w globalnej kampanii reklamowej Nike. Agent zawodniczki, a także jej macierzysty klubu Phoenix Mercury, na razie nie komentują zatrzymania Griner na moskiewskim lotnisku ani też nie odnoszą się do zarzutów rosyjskich służb.