Po meczach 4. kolejki Ligi Mistrzów już pięć zespołów zapewniło sobie awans do 1/8 finału. Dokonały tego drużyny Bayern Monachium, Atletico Madryt, Arsenalu Londyn, Paris St. Germain i Borussii Dortmund.
Hitem kolejki był rewanżowy mecz prowadzonego przez Pepa Guardiolę Manchesteru City z Barceloną. Na Camp Nou Leo Messi i spółka rozgromili „The Citizens” 4:0, a argentyński gwiazdor zaliczył hat-tricka, ale na Etihad Stadium gracze katalońskiej drużyny nie dali rady i przegrali 1:3. Honorowe trafienie zaliczył Messi, najskuteczniejszy jak na razie gracz obecnej edycji Champion League. Bayern do zwycięstwa w wyjazdowym meczu z PSV Eindhoven (2:1) poprowadził Robert Lewandowski, który strzelił dwa gole zmniejszył dystans do Messiego. Atletico Madryt z kolei wygrało u siebie z FK Rostów 2:1. Oba gole dla gospodarzy strzelił Antoine Griezmann. Francuz zwycięską bramkę dla Atletico zdobył w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. O komplet punktów do końca musieli też walczyć gracze Arsenalu Londyn w wyjazdowej potyczce z bułgarskim Łudogorcem Razgrad. „Kanonierzy” zaczęli słabo, bo po pierwszym kwadransie gry przegrywali 0:2, potem jednak zwarli szyki i jeszcze przed przerwą zdołali doprowadzić do wyrównania. Ale zwycięskiego gola Mesut Oezil strzelił dopiero w 88. minucie.
W jeszcze bardziej dramatycznych okolicznościach wygrał na wyjeździe także Paris St. Germain, w barwach którego w drugiej połowie spotkania zagrał Grzegorz Krychowiak. Francuski zespół stracił prowadzenie w 76. minucie, ale Thomas Meunier w 90. minucie zdołał zwieść obronę FC Basel i zdobył bramkę na wagę awansu do 1/8 finału. Borussia Dortmund ostatnio w Bundeslidze przeżywa kryzys formy, ale w Lidze Mistrzów spisuje się znakomicie. Wygrywając u siebie 1:0 ze Sportingiem Lizbona dortmundczycy jako pierwsi w grupie F zapewnili sobie awans do następnej fazy rozgrywek.
W czwartej kolejce spotkań Ligi Mistrzów z polskich piłkarzy występujących w klubach zagranicznych najbardziej spektakularnego wyczynu dokonał Lewandowski, ale warto też odnotować znakomite występy innych naszych zawodników. Kamil Glik w wygranym przez AS Monaco 3:0 meczu z CSKA Moskwa zaliczył asystę i był nie do przejścia dla napastników rosyjskiej drużyny. Maciej Rybus w zremisowanym przez Olympique Lyon 1:1 wyjazdowym spotkaniu z Juventusem Turyn pojawił się na boisku w podstawowym składzie, ale w 70. minucie został zmieniony. Łukasz Piszczek w meczu Borussii Dortmund ze Sportingiem Lizbona zagrał tylko 21. minut, a Piotr Zieliński, który w składzie SSC Napoli w spotkaniu z Besiktasem Stambuł pojawił się dopiero w 81. minucie.