Michał Przysiężny jest pierwszym polskim tenisistą, który awansował do finału challengera Wrocław Open z pulą nagród 85 tysięcy euro.
Zwycięzca wrocławskiego turnieju otrzyma czek na sumę 12 250 euro oraz 110 punktów do rankingu ATP. Ale awans do finału też jest dla Przysiężnego cennym osiągnięciem, bo zdobyte dzięki temu 60 punktów rankingowych zapewni mu w najnowszym notowaniu awans na światowej liście o prawie sto miejsc. Dla tenisisty z Głogowa ma to ważne, bo po serii gorszych startów zjechał w rankingu do czwartej setki (ATP 407).
Przysiężny w pierwszej rundzie ograł Kazacha Andreja Gołubiewa (293. ATP), a w drugiej rozstawionego z numerem drugim Słowaka Lukasa Lacko (104. ATP). W ćwierćfinale głogowianin pokonał Bośniaka Mirzę Basica (231. ATP) 6:3, 6:4. Awansując do półfinału Przysiężny wyrównał najlepsze osiągnięcie polskiego tenisisty we wrocławskim turnieju w grze singlowej. W 2006 roku do najlepszej czwórki przebił się Łukasz Kubot, ale do finału już nie zdołał awansować. Głogowianin dał radę i pokonał Francuza Quentina Halysa (ATP 148) 7:6, 7:5. O triumf w turnieju zagrał w niedzielę z wyżej notowanym Austriakiem Juergenem Melzerem (mecz zakończył się po zamknięciu wydania).