8 listopada 2024

loader

Polacy przegrali z Francuzami na żużlu

Zwycięstwem reprezentacji Francji zakończył się sobotni finał mistrzostw Europy par, który został rozegrany na torze w Macon. Biało-czerwonym nie udało się obronić tytułu sprzed roku. Tym razem musieli uznać wyższość świetnie dysponowanych tego dnia zawodników gospodarzy, z którymi rok temu wygrali rywalizacje o mistrzowski tytuł.

Miejscowi kibice bramy stadionu opuszczali podwójnie szczęśliwi. Po pierwsze, mogli podziwiać kilku klasowych zawodników takich jak Vaclav Milik, Andrzej Lebiediew czy chociażby Jakub Jamróg. Po drugie, po historyczny złoty medal mistrzostw Europy par sięgnęli ich rodacy. David Bellego oraz Dimitri Berge w sobotni wieczór byli po prostu klasą dla samego siebie i nie dali szans pozostałym rywalom. Co warte odnotowania, Francuzi ukończyli turniej z medalem po raz drugi z rzędu. Rok temu w Terenzano przegrali tylko z Polakami, a tym razem zdołali ich wyprzedzić.
Trójkolorowi pokonali reprezentację Polski różnicą czterech punktów. W ekipie biało-czerwonych startowali Jakub Jamróg, Grzegorz Zengota i młodzieżowiec Bartłomiej Kowalski, który jednak ani razu nie pojawił się na torze. Na torze w Macon liderem naszej drużyny był Jamróg, który przywiózł 12 punktów i 3 bonusy. 10 „oczek” i 2 bonusy dorzucił Grzegorz Zengota.
Polacy drużynowo nie przegrali żadnego wyścigu, ale też wygrywali tylko dwa razy notując przy tym cztery remisy. Brązowy medal wywalczyli Łotysze (Andrej Lebiediew i Jewgienij Kostygow), którzy na podium MEP stają nieprzerwanie od 2019 roku. Zawody nie obyły się niestety bez groźnych kraks. W czternastym wyścigu z nawierzchnią toru zapoznał się Vaclav Milik i lider czeskiej drużyny po tym upadku już więcej nie pojawił się na torze. Francuskiego turnieju miło nie będzie wspominał inny z czeskich żużlowców, Jan Kvech, na co dzień jeżdżący w barwach Falubazu Zielona Góra. Czech zaliczył upadek w czwartym wyścigu. Potem 19-letni zawodnik raz jeszcze stanął do walki, lecz spisał się słabo i na tym zakończył starty.
Kolejne lokaty w turnieju zajęły zespoły Danii (Mads Hansen, Jonas Seifert-Salk, Kevin Juhl Pedersen), Wielkiej Brytanii (Adam Elli, Chris Harris, Tom Brennan), Włoch (Nicolas Covatti, Paco Castagna) i Czech.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

PKO Ekstraklasa: Dla Legii ważniejsze są europejskie puchary

Następny

Kobiety nie chcą trans w sportowej rywalizacji