8 listopada 2024

loader

Półfinał Majchrzaka w Indiach

Kamil Majchrzak zaliczył udany występ w turnieju ATP 250 w indyjskim Pune. Nasz tenisista odniósł życiowy sukces w turniejach głównym cyklu, docierając do półfinału, w którym przegrał z wyżej notowanym Finem Emilem Ruusuvuorim.

W Pune Kamil Majchrzak (ATP 95) osiągnął życiowy rezultat w ATP Tour. Odprawił trzech rywali – w dwóch setach Brytyjczyka Jaya Clarke’a i Francuza Quentina Halysa, a rozstawionego w turnieju z numerem drugim Włocha Lorenzo Musettiego pokonał 6:2, 6:7(5), 6:4. W piątek w półfinale zmierzył się z Emilem Ruusuvuorim (ATP 87). Fiński tenisista w ubiegłym sezonie doszedł do IV rundy w Miami, a po drodze wyeliminował Alexandra Zvereva. Polak nie wykorzystał prowadzenia 5:3 w drugim secie i przegrał mecz 3:6, 6:7(0).
Mimo półfinałowej porażki Majchrzak może być zadowolony ze swojego występu w Pune. W końcu dotarł do półfinału zawodów głównego cyklu, a dzięki zdobytym punktom rankingowym w najnowszym notowaniu światowej listy tenisistów zadebiutuje w Top 80 zestawienia. Piotrkowianin marzy jednak o awansie do czołowej pięćdziesiątki rankingu ATP.
Z 22-letnim Emilem Ruusuvuorim 26-letni Majchrzak zmierzył się po raz drugi w karierze – wcześniej przegrał z nim w I rundzie ubiegłorocznego US Open. Fin zaczął ten sezon bardzo dobrze. W styczniu dotarł do półfinału zawodów ATP 250 w Melbourne, w którym musiał uznać wyższość Hiszpana Rafaela Nadala. Potem po pięciosetowym boju z Kanadyjczykiem Feliksem Augerem-Aliassime odpadł w I rundzie Australian Open. W Pune został rozstawiony z szóstym numerem. W drodze do finału Fin nie stracił nawet seta, pokonując Białorusina Jegora Gerasimowa oraz Czechów Vita Koprivę i broniącego tytułu Jiriego Veseliego.
W starciu z Majchrzakiem Ruusuvuori znakomicie serwował i nie dawał rywalowi wielu szans na udany return. W II partii było więcej emocji i więcej walki, ale w kluczowym momencie Polakowi zabrakło koncentracji. Tie-break przegrał do zera. Dla Ruusuvuoriego był to drugi półfinał w tym roku, po Melbourne (ATP 250).

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Dramat Natalii Maliszewskiej

Następny

ZIO Pekin 2022: Cień na złocie Therese Johaug