Nie powiodło się naszym piłkarzom podczas rozegranej w święta 18. kolejce Premier League. Zespoły Fabiańskiego, Boruca i Wasilewskiego przegrały z kretesem.
Trener Leicester City Claudio Ranieri dość niespodziewanie w meczu z Evertonem wystawił w podstawowej jedenastce Marcina Wasilewskiego, dla którego był to pierwszy w tym sezonie występ w Premier League i 30. w ogóle. „Wasyl” zagrał przyzwoicie i raczej nie zawiódł włoskiego szkoleniowca. Za swój występ otrzymał takie same oceny jak reszta jego kolegów z formacji defensywnej „Lisów”, ale Leicester przegrał u siebie 0:2 i z 17 punktami zajmuje dopiero 16. miejsce.
Wyżej o dwie pozycje od obrońców tytułu znajduje się ekipa AFC Bournemouth z Arturem Borucem w bramce, która w poniedziałek dostała spodziewany łomot 3:0 od lidera Premier League Chelsea Londyn. Reprezentant Polski nie zawinił przy żadnym ze straconych goli, uchronił natomiast swój zespół przed utrata kilku kolejnych.
Żadnych powodów do zadowolenia nie miał za to Łukasz Fabiański, bo jego Swansea City na własnym boisku przegrała 1:4 z West Hamem, a nasz reprezentacyjny golkiper ewidentnie zawalił przy jednym ze straconych goli. Drużyna Swansea jest przedostatnia w tabeli i pogrąża się w kryzysie.
