4 maja 2024

loader

Problemem wakacyjne rozleniwienie

W środę w Warszawie rozpoczęło się zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski przed meczem eliminacji MŚ 2018 z Rumunią (sobota 10 czerwca, godz. 20:45). Na razie z udziałem tylko połowy powołanych zawodników, bo oficjalnie kadra ma się zebrać dopiero w poniedziałek 5 czerwca.

Zainteresowanie występami kadry Adama Nawałki przerasta nawet oczekiwania PZPN. Bilety na czerwcowy mecz z Rumunią na Stadionie Narodowym w Warszawie chciało kupić prawie pół miliona osób, ale dostępne w sprzedaży wejściówki na pniu wykupili mający pierwszeństwo posiadacze tzw. kart kibica reprezentacji Polski. Związek chwali się, że wydał takich kart już 80 tysięcy, tymczasem nasz największy stadion ma pojemność 55 tysięcy miejsc, więc po odliczeniu miejsce dla sponsorów i gości PZPN niewiele ponad połowa z uprzywilejowanych nabyła wejściówki. „Jeżeli nasza drużyna dalej będziemy grać tak, jak gra, bilety na mecze reprezentacji staną się bardzo pożądanym towarem i wielu kibiców będzie niezadowolonych z faktu, że nie udało im się ich kupić. Można powiedzieć, że w pewnym sensie staliśmy się ofiarą sukcesu. Ostatni mecz w Polsce rozgrywaliśmy w październiku ubiegłego roku, wygraliśmy od tamtej pory dwa mecze wyjazdowe, umocniliśmy się na pozycji lidera grupy eliminacyjnej MŚ 2018. Kibice chcą oglądać reprezentację, bo ona zapewnia im przynosi same pozytywne emocje. Przed jesiennymi meczami będzie podobnie” – z dumą podkreśla rzecznik prasowy PZPN Kwiatkowski. Przy takim zainteresowaniu nie dziwią horrendalnie wysokie ceny wejściówek – przeciętnie powyżej 200 złotych. Na obniżki fani biało-czerwonych w najbliższym czasie nie mają co liczyć – w najnowszym rankingu FIFA reprezentacja Polski znalazła się ex aequo z Hiszpanią na 10 miejscu. To najwyższa lokata w historii polskiego futbolu. A że obecności w światowej elicie musi kosztować, taniej na pewno nie będzie.

Przyspieszone zgrupowanie

Większość kluczowych graczy kadry Nawałki skończył rozgrywki ligowe w połowie maja, niektórzy zdążyli nawet wyskoczyć na krótkie wakacje. Wszyscy powołani przez selekcjonera piłkarze mają stawić się na zgrupowaniu w poniedziałek 5 czerwca. Wśród nich siedmiu zawodników z klubów Lotto Ekstraklasy, których nazwiska ogłosił dopiero w minioną środę. Do graczy z klubów zagranicznych dołączyli – Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk z Legii, Sławomir Peszko i Rafał Wolski z Lechii, Jacek Góralski z Jagiellonii, Damian Dąbrowski z Cracovii i Krzysztof Mączyński z Wisły Kraków. Oni rzecz jasna pojawią się na zgrupowaniu w poniedziałek, po zakończeniu ostatniej kolejki ligowej.
Ale w stołecznym hotelu Double Tree by Hilton wcześniej pojawiło się trzynastu kadrowiczów. Chęć potrenowania mieli Łukasz Fabiański, Bartosz Bereszyński, Thiago Cionek, Marcin Kamiński, Igor Lewczuk, Jakub Błaszczykowski, Maciej Rybus, Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, Paweł Wszołek, Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik i Kamil Grosicki. Selekcjoner dał wolne sześciu zawodnikom – Robertowi Lewandowskiemu, Łukaszowi Piszczkowi, Wojciechowi Szczęsnemu, Łukaszowi Skorupskiemu, Łukaszowi Teodorczykowi i Kamilowi Wilczkowi.
Wakacyjne rozleniwienie bez wątpienia będzie przeszkadzało kadrowiczom w mobilizacji przed spotkaniem z Rumunią. Niby mają świadomość, że ewentualne zwycięstwo może im zapewnić pewny awans do finałów mistrzostw świata w Rosji, ale z drugiej strony większość z tych, którzy w sobotę 10 czerwca wyjdą na boisko Stadionu Narodowego przystąpi do meczu trzy tygodnie po zakończeniu ligowego sezonu, więc każdy z nich myślami jest już na wakacjach. Kilka wspólnych treningów, a w komplecie kadra pojawi się na zajęciach dopiero we wtorek, raczej cudów nie dokona. Cała nadzieja w tym, że wstrząsana wewnętrznymi konfliktami reprezentacja Rumunii przyjedzie do Warszawy jeszcze mocniej zdemobilizowana niż gracze Nawałki.

Kłopoty selekcjonera

Oprócz wakacyjnej formy większości powołanych do kadry piłkarzy problemem trenera Nawałka jest także brak Kamila Glika, który w spotkaniu z Rumunią musi pauzować za żółte kartki. W tej sytuacji pewniakiem do występu na środku obrony jest legionista Michał Pazdan, a jego partnerem zostanie któryś z trójki zaproszonych na zgrupowanie stoperów – Thiago Cionek z Palermo, Igor Lewczuk z Girondins Bordeaux lub powołany po trzyletniej przerwie Marcin Kamiński z VfB Stuttgart. Futbolowi eksperci przewidują, że nieskory do ryzyka Nawałka postawi na sprawdzonego Thiago Cionka. Na prawej flance pewniakiem jest Łukasz Piszczek, a na lewej selekcjoner wystawi zapewne Artura Jędrzejczyka, chyba że podczas treningów zachwyci go formą niedoceniany w tym sezonie w Olympique Lyon Maciej Rybus.
Kolejną niewiadomą jest dyspozycja Jakuba Błaszczykowskiego, który od dwóch tygodni zmaga się z urazem i z tego powodu zabrakło go w składzie VfL Wolfsburg w obu meczach barażowych o utrzymanie w Bundeslidze. Nie wiadomo też w jakiej aktualnie formie znajduje się obecnie Grzegorz Krychowiak, bo od marca był poza kadrą meczową Paris St. Germain. Na szczęście nie od niego będzie zależał wynik potyczki z Rumunią, tylko od Lewandowskiego, Zielińskiego, Grosickiego, Milika i Teodorczyka.

trybuna.info

Poprzedni

Decydujące rozdanie

Następny

Pamięć