Kamil Grosicki zaczął mecz z West Hamem na ławce rezerwowych. Wszedł na boiska zaraz po przerwie i przesądził o wygranej Hull City 2:1.
Już przed przerwą na reprezentację Grosicki stracił miejsce w wyjściowej jedenastce Hull City, więc gdy usiadł na ławce także po powrocie ze zgrupowania kadry Polski, polscy kibice mieli prawo mieć obawy, że popularny „Grosik” zaczyna mieć w tym angielskim klubie poważne kłopoty. Reprezentant Polski pojawił się jednak na murawie tuż po przerwie, zastępując w 46. minucie Curtisa Daviesa. I błysnął już siedem minut później, gdy znakomicie odnalazł w polu karnym Andrewa Robertsona, a ten wykorzystał podanie i pokonał bramkarza West Hamu Darrena Randolpha. W 60. minucie Grosicki sam był bliski zdobycia bramki, ale piłka po jego uderzeniu z 15 m przeleciała obok słupka.
W 85. minucie skrzydłowy reprezentacji Polski egzekwował rzut rożny i po jego dośrodkowaniu Andrea Ranocchia efektowną główką zapewnił gospodarzom wygraną 2:1. Za swój występ „Grosik” otrzymał bardzo dobre noty, na ogół „ósemki” w dziesięciostopniowej skali. Hull City nadal tkwi w strefie spadkowej, ale dzięki wygranej zachowało szanse na ucieczkę z niej.