9 listopada 2024

loader

Ścigali się tylko w Motoarenie

Fatalna pogoda uniemożliwiła rozegranie wszystkich spotkań pierwszej kolejki żużlowej Ekstraligi. Udało się przeprowadzić tylko mecz w toruńskiej Motoarenie, w którym gospodarze przegrali ze Stalą Gorzów 44:46.

Żużlowa liga w tym sezonie wystartowała z poślizgiem, bo w świąteczny weekend miały się odbyć cztery mecze, ale do skutku doszedł tylko jeden, w którym Get Well Toruń przegrał na własnym torze z ekipą Cash Broker Stal Gorzów. Przełożono natomiast z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych spotkania Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa z ROW Rybnik (na 16 kwietnia), Fogo Unii Leszno z Betardem Spartą Wrocław (także na 16 kwietnia) oraz Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra z MrGarden GKM Grudziądz (na 17 kwietnia).
Potyczka zespołów z Torunia i Gorzowa miała sporo smaczków. Gospodarze pałali chęcią rewanżu na gorzowianach za ubiegłoroczny finał Ekstraligi, a miejscowi kibice dodatkowo chcieli dokuczyć Martinowi Vaculikowi, który w poprzednim sezonie jeździł w barwach Get Well, a teraz jest filarem drużyny Stali Gorzów.
Na jednym z łuków zawieszono transparent o treści: „Ambicja, charakter, honor – pojęcia ci nieznane, sprzedałeś się Zmorze jeszcze przed finałem”. Miał pewnie w założeniu zdeprymować słowackiego żużlowca, ale raczej nie spełnił zadania, bo Vaculik spisywał się fantastycznie. Głównie dzięki znakomitej jeździe Słowaka gorzowianie wygrali zawody. Vaculik dał się pokonać tylko w jednym biegu, pozostałe wygrał w cuglach.
Podobnie jak w poprzednich sezonach pierwsze tegoroczne starcie toruńsko-gorzowskie było wyrównane. Gospodarze w pierwszych biegach byli odrobinę lepsi, uzyskali też wyraźną przewagę w rywalizacji młodzieżowców (8:2), ale im bliżej końca zawodów, tym wahania formy najważniejszych zawodników w zespole były większe. Po dwóch świetnych biegach Greg Hancock stracił impet i odzyskał go dopiero w ostatnim wyścigu. Dobre starty ze słabymi przeplatali Paweł Przedpełski, Adrian Miedziński i Chris Holder, a bardzo bezbarwny występ zanotował Michael Jepsen Jensen. Gospodarze osłabli zwłaszcza w drugiej części meczu. Natomiast goście odwrotnie – rozkręcali się z każdym kolejnym biegiem. Oprócz wspomnianego Vaculika znakomicie jeździli Przemysław Pawlicki i Bartosz Zmarzlik, a dodatkowe punkty dorzucali też pozostali zawodnicy Stali. Gorzowianie wyszli na prowadzenie przed biegami nominowanymi, ale gospodarze jeszcze w ostatnim biegu mogli doprowadzić do remisu, zwłaszcza że Zmarzlik został za upadek wykluczony z powtórki i osamotniony Vaculik musiał stawić czoła dwójce rywali. Gdyby przyjechał jako ostatni, mecz zakończyłby się podziałem punktów, ale Słowak na świetnie przygotowanym torze w Motoarenie stoczył wspaniałą walkę i dał się wyprzedzić jedynie Hancockowi. I tak zapewnił swojej nowej drużynie pierwsze ligowe punkty.

trybuna.info

Poprzedni

Ofiary drugiego sortu

Następny

Buldożerowa rewolucja 2.0