W drugiej kolejce spotkań eliminacyjnych do mistrzostw świata swoją moc pokazały najlepsze zespoły turnieju Euro 2016. Mistrzowie Europy Portugalczycy rozgromili Andorę 6:0, a wicemistrzowie naszego kontynentu Francuzi pokonali 4:1 Bułgarię.
Cristiano Ronaldo nie zagrał z powodu kontuzji w pierwszej kolejce eliminacji mistrzostw świata w przegranym 0:2 meczu ze Szwajcarią, ale teraz już jest zdrowy i najwyraźniej głodny kolejnych triumfów. W wygranym przez aktualnych mistrzów Europy 6:0 meczu z Andorą gwiazdor Realu Madryt zdobył aż cztery bramki, co jest pierwszym takim wyczynem w jego bogatej reprezentacyjnej karierze. 31-letni zawodnik w ma obecnie na koncie 134 występy w narodowych barwach okraszone 65 golami, a czterema trafieniami w jednym meczu dorównał trzem swoim wybitnym rodakom – Pedro Paulecie, Nuno Gomesowi i legendarnemu Eusebio. Ronaldo tuż po meczu na portalu społecznościowym dał wyraz swojej radości: ”Zawsze daję z siebie wszystko dla reprezentacji. Czuję się potrzebny i jestem szczęśliwy, że wróciłem po kontuzji, której nabawiłem się podczas mistrzostw Europy. Zostało nam jeszcze osiem meczów i chcemy je wszystkie wygrać, żeby pojechać na mundial do Rosji” – napisał portugalski gwiazdor.
Zdobywając cztery bramki słynny CR7 z miejsca włączył się do rywalizacji o tytuł króla strzelców eliminacji mistrzostw świata. Po dwóch kolejkach tyle samo trafień co on mają jeszcze tylko dwaj zawodnicy – reprezentant Niemiec Thomas Mueller (w dwóch meczach strzelał po dwa gole) i Robert Lewandowski (jedno trafienie z Kazachstanem i trzy z Danią). Za tym tercetem z trzema bramkami na koncie plasują się Belg Romelu Lukaku, Chorwat Mario Mandzukić i Szkot Robert Snodgrass.
Już po dwóch kolejkach spotkań zaczyna się powoli rysować układ si w poszczególnych grupach. Bez straty punktu zaczęli eliminacje Niemcy, Anglicy, Belgowie, Szwajcarzy, ale też Grecy, Albańczycy i Azerowie. Swoje aspiracje do awansu zgłosili nieobecni w tegorocznych mistrzostwach Europy Holendrzy, ale oni mają w swojej grupie wicemistrzowską ekipę Francji, która po falstarcie z Białorusią w pierwszej kolejce pokazała moc gromiąc Bułgarię 4:1.
Nie słabną też rewelacyjnie grający w ostatnim czasie Islandczycy, wysoki poziom trzymają też Walijczycy, oba zespoły Irlandii, Austriacy, zastanawia kiepska forma Skandynawów.
Do zakończenia eliminacji droga wprawdzie jeszcze daleka, ale już widać, że słabym trudno będzie wyprzedzić potentatów.