W wieku 24 lat zmarł Francisco Ruiz (3-1, 0 KO), pięściarz z Salwadoru, który 18 listopada został ciężko znokautowany przez Meksykanina Ricardo Corteza podczas gali bokserskiej w San Salwador.
Francisco Ruiz, wcześniej właściciel warsztatu motocyklowego w mieście Delgado, boksował zawodowo od kwietnia tego roku. Walkę z Ricardo Cortezem zakontraktowano na osiem rund i właśnie w ostatniej odsłonie pojedynku Salwadorczyk został potężnie trafiony przez niewiele bardziej doświadczonego rywala (5-0-1, 3 KO). Ruiz padł na deski i przy upadku uderzył głową o podłoże. Nieprzytomnego 24-letniego boksera przewieziono do szpitala, gdzie przez kilka dni walczył o życie. Niestety, urazy głowy okazały się zbyt rozległe i w czwartek stwierdzono jego zgon. Promotorzy tragicznie zmarłego pięściarza oraz federacja WBA mają pokryć koszty pogrzebu oraz udzielić finansowego wsparcia rodzinie Ruiza. Związek bokserski w Salwadorze wszczął jednak śledztwo.