Najlepsza polska tenisistka zaczęła nowy sezon od zwycięstwa. W 1/16 finału turnieju w Auckland Agnieszka Radwańska w trzech setach pokonała wschodzącą gwiazdę brazylijskiego tenisa Beatriz Haddad Maię 6:2, 4:6, 6:2.
Radwańska na kortach w Auckland jeszcze nie przegrała. W swoim pierwszym i jedynym wcześniej starcie w tym nowozelandzkim mieście, w 2013 roku, wygrała cały turniej, a teraz, po pięciu latach przerwy w drugim starcie w pierwszym pojedynku po blisko dwugodzinnej rywalizacji pokonała nadzieję brazylijskiego tenisa. Starcie z Beatriz Haddad Maią nie dało jednak odpowiedzi na pytanie, czy nasza najlepsza od ponad dekady tenisistka odzyskała dawną formę. W pierwszym secie krakowianka dominowała na korcie i nie miała większych problemów z niżej notowaną w rankingu WTA rywalką Radwańska jest na 28, a Maia na 71 pozycji).
Niestety, w drugiej partii wrócił demony z poprzedniego, tak przecież nieudanego dla Polki sezonu, z czego jej przeciwniczka bezwzględnie skorzystała i wyrównała stan meczu na 1:1. Wyraźnie wybita z rytmu Radwańska zaczęła się denerwować, a efektem tego były coraz liczniejsze błędy. Brazylijka zwietrzyła szansę na pokonanie sławniejszej przeciwniczki i zaczęła podkręcać tempo i zwiększać siłę uderzeń. Na szczęście jej tenisowy arsenał jest jeszcze ubogi, więc gdy Polka w końcu opanowała nerwy zaczęła seriami zdobywać punkty i ostatecznie wygrała trzeciego seta 6:2. „Cieszę się, że wróciłam do Auckland po pięciu latach. Wygrana na początek roku to zawsze duży plus, ale mam nadzieję, że zagram tu jeszcze kilka spotkań. Jestem zdrowa i gotowa na nowy sezon. Dobre słowo należy się także Beatriz, która gra zdecydowanie lepiej niż wskazuje na to jej ranking. Znakomity serwis, agresywnie uderzane piłki. To kolejna utalentowana zawodniczka, na którą trzeba uważać” – podsumowała mecz zwyciężczyni.
W kolejnej rundzie Radwańska zmierzy się z klasyfikowaną na 95. miejscu światowej listy tenisistek 21-letnią Amerykanką Taylor Townsend i podobnie jak miało to miejsce w przypadku potyczki z Haddad Maią, będzie to jej pierwszy pojedynek z tą rywalką.
Towsend może być znacznie trudniejszą przeciwniczką dla naszej tenisowej gwiazdy. Młoda Amerykanka ma za sobą pełną sukcesów karierę juniorską – wygrała m.in. wszystkie cztery turnieje wielkoszlemowe – w deblu US Open, French Open i Wimbledon, a w singlu Australian Open. Mierząca 177 cm i mocno zbudowana (77 kg) zawodniczka imponuje rzecz jasna mocnym uderzeniem, a ponadto jest leworęczna, a z takimi przeciwniczkami Radwańska zawsze miała problemy, nawet w czasach gdy siała postrach na światowych kortach. Ich pojedynek odbędzie się w środę rano i jego wynik powinien już dać odpowiedź na pytanie, czy naszą najlepszą tenisistkę stać będzie w tym roku na powrót do światowej czołówki.