Zwycięstwo Vive Tauronu Kielce z Celje Pivavarna Lasko było czwartym z rzędu w tym sezonie Ligi Mistrzów i 70. odniesionym przez kielczan w tych elitarnych rozgrywkach.
Szczypiorniści Vive Tauronu wygrywając potyczkę z mistrzem Słowenii zaliczyli osiemnaste z rzędu zwycięstwo w Lidze Mistrzów, czym wyrównali osiągnięcie zespołu FC Barcelona Lassa. Od tych dwóch ekip lepszym wynikiem może się pochwalić tylko drużyna Atletico Madryt, która jako Ciudad Real w latach 2005-2007 wygrała w Lidze Mistrzów dwadzieścia spotkań z rzędu. Wygrana z Celje była jednak dla kielczan ważna także z innego powodu, bo był to ich 70. zwycięski mecz w historii występów w Lidze Mistrzów. W tych spotkaniach kielczanie zdobyli 3353 bramki, stracili zaś 3192.
Bohaterem meczu ze słoweńską drużyną był bez wątpienia chorwacki bramkarz Vive Tauronu Filip Ivić, który swoimi genialnymi interwencjami powstrzymywał ofensywne zapędy rywali. Do przerwy mecz był jednak wyrównany, a zespoły schodziły do szatni przy wyniku 16:15 dla Vive. Dopiero po zmianie stron kielczanie uzyskali przewagę i wygrali mecz 31:23. A już w niedzielę w 5. kolejce zmierzyli się u siebie z mistrzem Niemiec Rhein-Neckar Lowen (spotkanie zakończyło się po zamknięciu wydania).
{loadposition social}
{loadposition zobacz_takze}