11 grudnia 2024

loader

W Adria Tour Djoković zlekceważył wirusa

Lider rankingu ATP Novak Djoković

Zorganizowane w stolicy Serbii Belgradzie charytatywny turniej tenisowy Adria Tour, firmowany przez lidera światowego rankingu Novaka Djokovicia, zakończyły się nieprzyjemnie dla trzech uczestniczących w nim tenisistów. Po zawodach Bułgar Grigor Dimitrow, Chorwat Borna Corić i Serb Viktor Troicki poinformowali, że w ich trakcie zarazili się koronawirusem.

W turnieju Adria Tour rozegranym w Belgradzie, poza Coriciem, Dimitrowem i Troickim, uczestniczyło jeszcze kilku innych graczy, m.in. organizator imprezy Novak Djoković, Austriak Dominic Thiem i Niemiec Alexander Zverev. Jak na towarzyską imprezę obsada była więc bardzo mocna, co nie dziwi, bo po prawie czterech miesiącach bez startów w turniejach wszyscy tenisiści są spragnieni gry. Turniej, który przy zachowaniu surowych rygorów sanitarnych mogli oglądać z trybun także kibice, wygrał Thiem, tegoroczny finalista Australian Open. Czy wymieni wyżej zawodnicy mogli zarazić się na korcie? Raczej nie. „W Serbii sytuacja jest naprawdę inna niż w USA czy Wielkiej Brytanii. W Adria Tour postępowaliśmy zgodnie z zasadami i środkami wymaganymi przez instytucje rządowe i nigdy nie przekroczyliśmy tych granic, na które umówiliśmy się z władzami Serbii” – zapewniał Djoković.
Na korcie tenisiści może i przestrzegali reżimu epidemicznego, lecz po zawodach Djoković zaprosił wszystkich uczestników do lokalu na bankiet i wszystko wskazuje, że w trakcie zabawy nikt już nich nie przejmował się przestrzeganiem społecznego dystansu. A już na pewno nie sam Djoković, który wedle relacji miejscowych mediów był podczas balangi niekwestionowanym „królem parkietu”. Ponieważ w lokalu przebywali też inni goście, a wszyscy ponoć imprezowali bez zachowania nie tylko dystansu, ale też masek ochronnych, zarażenia wirusem Covid-19 było wielce prawdopodobne.
Drugi turniej z cyklu Adria Tour zorganizowano w chorwackim Zadarze. Nim jednak rywalizacja na korcie doszła do finału, imprezę trzeba było szybko zwijać, gdy okazało się, że u Dimitrowa wykryto obecność koronawirusa. Organizatorzy natychmiast ogłosili, że wszyscy uczestnicy turnieju przejdą testy. No i wyszło z nich, że także Corić, który stoczył z Bułgarem pojedynek na korcie, również jest zarażony. Chorwacki tenisista sam o tym powiadomił na portalu społecznościowym: „Chciałem poinformować, że mój test na obecność COVID-19 dał wynik pozytywny. Chcę się upewnić, że każdy, kto miał ze mną kontakt w ostatnich dniach, przejdzie test. Z góry przepraszam za szkody, które mogłem spowodować. Czuję się dobrze, nie mam żadnych objawów, ale wszystkim życzę, żebyście byli bezpieczni i zdrowi” – napisał na Instagramie Coric.
W Serbii i Chorwacji nie obowiązują takie surowe rygory sanitarne w wielu innych krajach Europy. Zawody sportowe odbywają się z udziałem publiczności, a zawodnicy nie mają ograniczeń w kontaktach. Zaintrygowane sprawą europejskie media zaczęły drążyć temat i szybko ustaliły, że Dimitrow już przebywając w Zadarze stykał się z wieloma osobami, a impreza w tym chorwackim mieście odbywała się zupełnie z pominięciem reżimu sanitarnego. Zawodnicy odbywali spotkania kibicami, rozgrywali pokazowe mecze piłki nożnej i koszykówki, a na trybunach nie stronili od kontaktów z widzami. Organizatorzy w oficjalnym komunikacie zapewniali, że przez cały czas ściśle przestrzegali rygorów epidemicznych obowiązujących w krajach, w których są organizowane turnieje Adria Tour.
„Lider światowego rankingu Djoković, chociaż grał w Zadarze z Dimitrowem, nie poddał się testowi, tylko czym prędzej wrócił do Belgradu. Może liczył, że jakimś cudem uniknie zakażenia, co było możliwe, bo Thiem i Zverevev mieli negatywne wyniki testów. Cudów jednak nie ma – jego trener, podobnie jak trener Dimitrowa, okazali się zakażeni. We wtorek Djoković ogłosił, że wynik jego testu jest negatywny. W tej sytuacji kolejny turniej z cyklu Adria Tour, który miał się odbyć w dniach 3-4 lipca w Banja Luce (Bośnia i Hercegowina), raczej się już nie odbędzie. Miał być zresztą po tym, jak zakażenie Covid-19 ogłosił Viktor Troicki, od którego zaraziła się też jego ciężarna żona Aleksandra.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Piątek obok Lewego w 11 kolejki

Następny

Legia odjeżdża rywalom

Zostaw komentarz