„Zawsze może być lepiej, ale ten rok oceniam na plus” – powiedział Bartosz Zmarzlik podczas briefingu prasowego w siedzibie PKN Orlen. W tym roku polski żużlowiec trzeci raz w karierze został indywidualnym mistrzem świata.
Zmarzlik pojawił się na konferencji w spektakularnym stylu, wjeżdżając do sali na motocyklu.
„To są miłe akcenty, żeby na koniec roku się spotkać, zrobić konferencję, móc coś powiedzieć. Żużel jest moim środowiskiem naturalnym, ale takie chwile również doceniam” – powiedział.
W tym roku Zmarzlik przypieczętował tytuł w przedostatniej rundzie Speedway Grand Prix w Szwecji. Drugie miejsce w generalnej klasyfikacji zajął Duńczyk Leon Madsen, a trzeci był Maciej Janowski.
„Ten rok był bardzo dobry indywidualnie i drużynowo. Wraz z teamem będziemy robić wszystko, żeby kolejne lata wyglądały podobnie” – zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami.
Zapytany o to, jak ocenia swoje szanse w plebiscycie na najlepszego polskiego sportowca roku odpowiedział: „Nie oceniam swoich szans. Już samo to, że jestem wymieniany w gronie takich sportowców jest świetnym uczuciem. To, że mogę tam być jest dla mnie wielka nagrodą. Które zajmę miejsce jest sprawą drugorzędną”.
Zmarzlik został wybrany najlepszym polskim sportowcem w 2019 roku. W ostatnich dwóch latach po statuetkę sięgał piłkarz Robert Lewandowski. W ostatnim plebiscycie Zmarzlik był trzeci, a drugie miejsce zajęła tenisistka Iga Świątek.
W 2021 roku Zmarzlik został wicemistrzem świata, a triumfował Rosjanin Artiom Łaguta. 27-latek powiedział, że wyciągnął wnioski po tamtym sezonie.
„To wzmocniło moją determinację. Miałem przemyślenia i w tym roku przypilnowałem pewnych elementów. To były nieduże zmiany, ale one działają. Każdy z trzech tytułów mistrza świata zdobyłem w innych okolicznościach. To jest fajne, bo co roku się udoskonalam. Trzeba coś zmieniać, żeby w danym sezonie być skutecznym” – wyznał zawodnik Stali Gorzów Wlkp.
W tym roku Zmarzlik wygrał Grand Prix Chorwacji, Danii i Szwecji. Zdobył 166 pkt, czyli o 33 więcej od drugiego Madsena.
„Bywały gorsze momenty, gdy byłem mniej spokojny. Żużel to jest specyficzna dyscyplina, w której muszą się zgrać człowiek i motocykl. To był równy rok na bardzo dobrym poziomie” – ocenił.
Zapytany, jak zmienia się sprzęt odpowiedział: „W domu w specjalnym miejscu mam teraz trzy motocykle, którymi jechałem na ostatnim biegu, gdy zdobywałem mistrzostwa świata. Motocykle ewoluują małymi szczegółami, które robią dużą różnicę podczas jazdy”.
Zmarzlik opowiedział również o tym, jak spędza czas po zakończeniu sezonu.
„Po zdobyciu mistrzostwa świata zostałem w Szwecji i łowiłem ryby. Było dużo szczupaków. To był fajny czas. Bardzo lubię jeździć na rowerze. Czas mi ostatnio na to nie pozwala, ale na pewno wkrótce zrealizuję swoje plany. Teraz mam okres roztrenowania oraz przygotowania sprzętu do następnego sezonu, tak że nudy nie ma” – podsumował trzykrotny mistrz świata.
pau/pap