8 listopada 2024

loader

9 marca May wypowie UE związek

Theresa May ma otwartą drogę do rozpoczęcia procedur rozwodowych z Unią Europejską. Gdzieś wyparowała dość powszechna jeszcze niechęć do rozwodu, odczuwana latem zeszłego roku po referendum, w którym Anglicy i Walijczycy opowiedzieli się za zerwanie z Unią, ale już nie Szkoci i Północni Irlandczycy.

Tym razem posłowie Partii Konserwatywnej zagłosowali masowo za rządowym projektem upoważniający swego premiera do rozpoczęcia procedury wyjścia. Wniosek poparli również generalnie posłowie opozycyjnej Partii Pracy wykazując posłuszeństwo swemu szefowi Jeremy’emu Corbynowi. Przeciw byli posłowie Szkockiej Partii Narodowej i liberalni demokraci.
Teraz „za” zagłosują lordowie, a potem jeszcze obie izby i Theresa May będzie móc na szczycie Rady Europejskiej 9 marca zgłosić rozpoczęcie procedury wyjścia.
Nikt nie będzie pytać o zdanie parlamenty federalne, bowiem Sąd Najwyższy orzekł, że rząd w Londynie nie ma prawnego obowiązku konsultacji z parlamentami Szkocji, Walii i Irlandii Północnej. Choć nie miało to znaczenia prawnego, parlament szkocki urządził własne głosowanie i okazało się, że 90 posłów jest przeciw Brexitowi, a za tylko 34. Ale znaczenie polityczne ma.
A sondaż pokazał, że w tych dniach różnica między zwolennikami i przeciwnikami niepodległości Szkocji zmniejszyła się o 9 proc.: dziś chce jej 49 proc. Szkotów. Czyli 51 proc. nie chce. W referendum niepodległościowym w 2014 r. przeciw było 55 proc. Ale dziś w Szkocji panują zupełnie inne klimaty.
I dlatego min. obrony W. Brytanii, Michael Fallon zapowiedział, że rząd nie pomoże władzom Szkocji w rozpisaniu nowego referendum w obecnej kadencji parlamentu, czyli do 2020 r.

trybuna.info

Poprzedni

Alexanderplatz pyta o przyszłość

Następny

Anty-imigranckie nastawienie Polaków