Dwie kolejne dzielnice we wschodnim Aleppo, Karm al-Dżabal i Szaar odbiły ostatecznie siły reżimu Baszara el-Asada – poinformował przedstawiciel rebeliantów syryjskich. Armia zbliżyła się do obszaru Starego Miasta, pozostającego pod panowaniem sił opozycji.
Tymczasem szef dyplomacji Rosji, Siergiej Ławrow oznajmił, że rebelianci syryjscy, którzy odmówią opuszczenia wschodniego Aleppo, będą traktowani jak terroryści. Wyraził przekonanie, że Rosja i USA porozumieją się co do wycofania rebeliantów z tej części miasta. Dwa dni wcześniej Ławrow deklarował, że Moskwa jest gotowa do rozmowy z USA ws. wyprowadzenia powstańców z miasta.
Ławrow poinformował, że Rosja i USA miały rozpocząć wczoraj wieczorem lub dziś rano w Genewie rozmowy na temat wycofywania rebeliantów z Aleppo. Wschodnie dzielnice Aleppo, w których mieszka ponad 250 tys. osób, są od 3 miesięcy oblegane przez siły syryjskiego reżimu wspierane przez Rosję.
Organizacje pomocowe alarmują, że miastu, w którym brakuje żywności, paliwa i środków medycznych, grozi katastrofa humanitarna. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka w Londynie podało, że odnotowano również naloty sił rządowych na miasto Idlib.
Niech skończy się zabijanie w Aleppo i niech dotrze tam pomoc humanitarna – apelował w Rzymie sekretarz stanu USA John Kerry podczas konferencji Forum Med – Dialogi Śródziemnomorskie. Rzymskie spotkanie przedstawicieli 55 krajów na temat sytuacji w rejonie Morza Śródziemnego odbywa się, jak zauważyła włoska agencja Ansa, w cieniu „agonii Aleppo”.