9 listopada 2024

loader

CETA (w końcu) podpisana

Kolejny kryzys w Unii Europejskiej jakoś zaklajstrowano i umowę gospodarczo-handlową UE-Kanada (CETA) w końcu podpisano. Ale gwarancji, że CETA nie wywoła szybko nowego kryzysu nie ma wcale.

W Brukseli podpisy złożyli premier Kanady, Justin Trudeau, przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej, Donald Tusk i Jean-Claude Juncker oraz premier Słowacji, Robert Fico, która przewodniczy obecnie w UE. „To ważny dzień dla UE i Kanady. W umowie ustalamy standardy międzynarodowe, które inni będą szanować przy w negocjowaniu pozostałych porozumień”, powiedział Juncker
Umowa znosi ok. 99 procent ceł we handlu wzajemnym, większość barier pozataryfowych i zliberalizuje handel usługami. Tworzy też ramy dla ułatwienia wzajemnego uznawania kwalifikacji zawodowych. Zapisy dotyczące ceł wejdą w życie tymczasowo po Nowym Roku. Dopiero po zakończeniu ratyfikacji przez kraje UE zacznie obowiązywać całość porozumienia, tj. z częścią inwestycyjną.
Szczyt Unia-Kanada planowany na miniony czwartek mógł odbyć się dopiero po wyrażeniu zgody przez region Walonii w Belgii. Zgodnie z zawartym z Brukselą kompromisem, Belgia zwróci się do unijnego Trybunału Sprawiedliwości o ocenę legalności przewidzianego w umowie CETA systemu arbitrażu, który ma regulować spory na linii państwo-inwestor.
W uzgodnionej deklaracji, dołączonej do umowy, Belgia zastrzegła sobie prawo skorzystania – „w razie nierównowagi rynkowej” – z klauzuli ochronnej dotyczącej importu płodów rolnych oraz, że CETA nie ma wpływu na unijne przepisy dotyczące autoryzacji i wprowadzania na rynek produktów modyfikowanych genetycznie.

trybuna.info

Poprzedni

Lewandowski trafił dwa razy

Następny

Tuczenie futbolowych krezusów