8 grudnia 2024

loader

FBI chce dopaść Donalda Trumpa

Wikimedia Commons

Były prezydent USA Donald Trump przekazał, że FBI przeszukało jego rezydencję w Palm Beach na Florydzie. Jego zdaniem to „nieodpowiedzialny nalot”.

Były prezydent USA Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że jego rezydencja na Florydzie, Mar-a-Lago, została „przeszukana” przez policję federalną (FBI). Twierdzi, że jest ofiarą „prześladowaniach politycznych”. Nie wskazał jednak przyczyny tej akcji FBI. Przeszukiwanie posiadłości Trumpa na Florydzie rozpoczęło się wcześnie rano. Nie było go tam, ponieważ spędza lato w swoim klubie golfowym w Bedminster w New Jersey. Jego syn Eric, który przebywał w tym czasie w Mar-a-Lago, powiedział, że w grupie FBI było około 30 agentów.

„Nasz naród żyje w mrocznych czasach, mój piękny dom, Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, został najechany, jest oblężony i okupowany przez licznych agentów FBI. Nic takiego nigdy wcześniej nie spotkało prezydenta Stanów Zjednoczonych” – podkreślił w swym oświadczeniu Trump. „Włamali się nawet do mojego sejfu!” – dodał były prezydent.

Niezwykły nalot

Żaden były prezydent nigdy nie był przedmiotem takiego nalotu. Ale z drugiej strony żaden były prezydent nie był zamieszany w próbę obalenia rządu, obalenia porażki wyborczej i przedłużenia swojej kadencji z naruszeniem prawa i konstytucji USA. Według przedstawicieli Białego Domu, ani prezydent Joe Biden, ani inni wysocy rangą oficjele – poza szefem FBI i prokuratorem generalnym – nie mieli wiedzy o nakazie przeszukania posiadłości Trumpa. Jeśli to prawda, nalot staje się jeszcze bardziej niezwykły. Według CNN funkcjonariusze organów ścigania wydawali się być skoncentrowani na obszarze, gdzie znajdują się biura i osobiste kwatery Trumpa.

„Ten niezapowiedziany nalot na mój dom nie był konieczny ani właściwy. Jest to prokuratorskie uchybienie, użycie systemu sprawiedliwości jako broni i atak ze strony radykalnie lewicowych Demokratów, którzy nie chcą, abym ubiegał się o urząd prezydenta w 2024 roku” – ocenił Trump. W jego opinii taki atak mógłby mieć miejsce tylko w najgorszych krajach trzeciego świata. Zarzucił, że Ameryka stała się skorumpowanym krajem na poziomie, jakiego jeszcze nie było. Jak dodał, jego prześladowanie trwa od lat i się nie kończy. „Bezprawie, prześladowanie polityczne i polowanie na czarownice musi zostać ujawnione i powstrzymane (…) Nadal będę walczył dla dobra wielkiego amerykańskiego narodu!” – zapowiedział Donald Trump.

Media w USA zwracają uwagę, że Departament Sprawiedliwości i FBI nie odpowiedziały na prośbę o komentarz w sprawie przeszukiwania florydzkiej rezydencji Trumpa.

Agenci FBI wynieśli z posesji Trumpa pudła z dokumentami

W wyniku przeszukania agenci FBI wynieśli z posiadłości byłego prezydenta USA Donalda Trumpa na Florydzie pudła z dokumentami – podała w poniedziałek CNN, powołując się na swoje źródła. Według stacji śledczy już wcześniej interesowali się dokumentami zabranymi przez Trumpa z Białego Domu na Florydę. Według CNN przeszukanie miało związek ze śledztwem w sprawie dokumentów, w tym opatrzonych klauzulą „ściśle tajne”, które Trump zabrał ze sobą do swej posiadłości na Florydzie.

Trump nie jest święty

Tradycyjnie FBI działa zgodnie z zasadami, które zabraniają prowadzenia jakichkolwiek publicznych czynności dochodzeniowych związanych z postaciami politycznymi, w tym wezwania do sądu, nalotów lub aktów oskarżenia, ponad 60 dni, a w niektórych przypadkach 90 dni przed wyborami.

Jednak w 2016 r. dyrektor FBI James Comey złamał tę zasadę i pomógł Trumpowi przechylić wybory prezydenckie na swoją korzyść, ogłaszając niecały tydzień przed głosowaniem, że biuro ponownie otwiera dochodzenie w sprawie kandydatki Partii Demokratycznej Hillary Clinton za korzystanie z prywatnego serwera do przechowywania jej e-maili, gdy była sekretarzem stanu w administracji Obamy.  Teraz, 92 dni przed wyborami śródterminowymi w 2022 r., FBI publicznie bierze na cel lidera Partii Republikańskiej, w warunkach, w których Republikanie są faworyzowani do zdobycia kontroli przynajmniej nad Izbą Reprezentantów, a być może również nad Senatem. Taki ich wynik skutecznie sparaliżowałby demokratę Joe Bidena na dwa lata przed kolejnymi wyborami prezydenckimi.

Traktowanie Trumpa jako przestępcy jest z pewnością uzasadnione, biorąc pod uwagę jego rolę jako inicjatora ataku na Kapitol z 6 stycznia 2021 r. i całą serię jego wcześniejszych wysiłków zmierzających do obalenia wyborów w 2020 r. metodami nielegalnymi i niekonstytucyjnymi. podczas ataku na Kapitol grupa zwolenników ustępującego prezydenta Donalda Trumpa wdarła się do budynku, z którego ewakuowano parlamentarzystów. Policja użyła gazu. W wyniku wydarzeń zginęły cztery osoby. Podobno jednak nalot na Mar-a-Lago jest związany tylko pośrednio z 6 stycznia, ponieważ dotyczy nielegalnego usunięcia z Białego Domu 15 pudeł z aktami prezydenckimi, gdy Trump opuszczał urząd, a wśród nich miała być m.in. korespondencja między nim i północnokoreańskim dyktatorem Kim Dzong Unem. O tym, że śledczy zainteresowani byli dokumentami, powiedział też telewizji Fox News jeden z synów b. prezydenta, Eric Trump.

CNN podała jednak, że w czerwcu śledczy odbyli rozmowę z prawnikami byłego prezydenta, którzy pokazali im miejsce przechowywania innych dokumentów, w piwnicy posiadłości. Niedługo potem FBI zwróciło się o zabezpieczenie dokumentów, czego efektem miało być zamknięcie pomieszczenia na kłódkę.  Bez względu na dowody, które zostały przedstawione sędziemu federalnemu w celu uzyskania nakazu przeszukania, nagła i nieoczekiwana akcja FBI mogła zostać sprowokowana chęcią uprzedzenia nowej brutalnej akcji Trumpa i jego zwolenników mającej przywrócić go do władzy. 

Fala oburzenia wśród zwolenników Trumpa

Wieść o przeszukaniu w Mar-a-Lago wywołała falę oburzenia wśród polityków Republikanów. Lider partii w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy już zapowiedział, że po spodziewanym objęciu kontroli nad Izbą po listopadowych wyborach, Republikanie przeprowadzą śledztwo w sprawie decyzji podejmowanych przez ministerstwo sprawiedliwości. Deputowany stanowego parlamentu Florydy Anthony Sabatini wezwał z kolei legislaturę, by „zerwała związki” z federalnym resortem sprawiedliwości i aresztowała funkcjonariuszy federalnych wykonujących nakaz przeszukania.

Przedstawiciele skrajnego skrzydła partii, kongresmeni Marjorie Taylor Greene i Paul Gosar wezwali do rozwiązania i pozbawienia funduszy FBI.

Wieczorem pod posiadłością Trumpa zebrała się też grupa zwolenników Trumpa, skandując hasła przeciwko Bidenowi. Protest przebiegł jednak pokojowo. 

Incydent z dokumentami zablokuje start Trumpa?

Trump jest bliski ogłoszenia własnej kandydatury na prezydenta w wyborach w 2024 r., pomimo próśb ze strony establishmentu Partii Republikańskiej, by poczekał do połowy kadencji w 2022 r. Co istotne, oskarżenie zawarte w poniedziałkowej akcji FBI, oskarżenie o zabranie lub zniszczenie tajnych dokumentów, niesie za sobą jako jedną z kar dyskwalifikację z zajmowania urzędu w przyszłości. Trump mógł naruszyć ustawę o aktach prezydenckich, która wymaga zachowania wszystkich pisemnych i elektronicznych zapisów związanych z oficjalnymi obowiązkami prezydenta. Ustawa została uchwalona przez Kongres jako odpowiedź na zachowanie prezydenta Richarda Nixona podczas kryzysu Watergate, w którym starał się ukryć swoją rolę w zatwierdzeniu włamania do biur Demokratycznego Komitetu Narodowego, a następnie w autoryzacji cichych płatności na rzecz byłych agentów CIA, którzy dokonali nieudanego włamania.

Watergate doprowadził do tego, że Nixon zrezygnował z prezydentury, aby uniknąć impeachmentu, co zrobił w nocy 8 sierpnia 1974 r. – przypadkowo w tym samym dniu, w którym FBI dokonało przeszukiwania posiadłości Donalda Trumpa.

PAP/JM

Redakcja

Poprzedni

Maja Staśko bije za pieniądze

Następny

Porty lotnicze Europy w burzy akcji strajków pracowniczych