Szef dyplomacji USA, John Kerry zagroził, że USA zamrożą wszelkie kontakty z Moskwą w sprawie Syrii, jeśli reżim Baszara el-Asada i Rosja nie zaprzestaną bombardowania Aleppo. USA „uznają Rosję odpowiedzialną” za użycie w nalotach na miasta i skupiska ludzkie bomb zapalających i burzących.
John Kerry pogroził w rozmowie telefonicznej z ministrem spraw zagranicznych Rosji, Siergiejem Ławrowem. Natomiast Ławrow podkreślił, że Waszyngton musi spełnić obietnice jasnego oddzielenia umiarkowanej opozycji od terrorystów. Dodał, że przywódcy Frontu al-Nusra (znanego jako Dżabat Fatah al-Szam) otwarcie mówią o otrzymywaniu pomocy zagranicznej, w tym broni amerykańskiej.
Panowie rozmawiają, choć groźby Kerry’ego mogą oznaczać, że w Waszyngtonie zastanawiają się nad zmianą strategii wobec Syrii, a inaczej mówiąc wydania tam Rosji jakiejś formy konfrontacji. Póki co może tylko chodzić o wywarcie mocnego nacisku na Moskwę, by pofolgowała z poparciem dla reżimu Asada.
Nie należy bowiem sądzić, że prezydent Obama zdecyduje się na poważny zwrot w ostatnich miesiącach prezydentury i narazi swą reputację laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 2009 r. – choć niektórzy uważają, że dostał ją tylko za „nietypowy wygląd”, jak na prezydenta USA.
Z kolei sekretarz generalny ONZ, Ban Ki Mun powiedział, że „ci, którzy używają coraz bardziej niszczycielskiej broni, wiedzą dokładnie, co robią: dopuszczają się zbrodni wojennych”. Mówił o zbombardowaniu 2 największych szpitali w opanowanych przez rebeliantów dzielnicach Aleppo. „To gorsze niż rzeźnia”, powiedział na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
W Syrii zbombardowano ponad 380 szpitali i placówek medycznych, a za 90 proc. tych ataków stoi Rosja i reżim Asada – uważa organizacja pozarządowa Lekarze na rzecz Praw Człowieka (PHR). PHR sądzi, że od początku wojny domowej w Syrii, czyli od kwietnia 2011 r. do czerwca br. siły rządowe i ich rosyjscy sojusznicy zniszczyli około 270 placówek.
Syryjska telewizja państwowa podała, że siły rządowe przejęły obszar w pobliżu starej cytadeli w Al.eppo, a źródła wojskowe w Damaszku, że armia przejęła całkowitą kontrolę nad opanowaną wcześniej przez rebeliantów dzielnicą Farafira, w rejonie cytadeli – „w następstwie zneutralizowania wielu terrorystów”. Obecnie siły rządowe rozminowują teren. We wschodniej części Aleppo trwa ofensywa, której celem jest odzyskanie z rąk rebeliantów dzielnic pozostających poza kontrolą rządu od 2012 r.