20 września 2024

loader

„Hojna” oferta Kim Dzong Una

„Hojną” ofertę złożył przyszłemu prezydentowi USA, Donaldowi Trumpowi, władca Korei Północnej, Kim Dzong Un: Korea Północna może nawiązać stosunki z rządem Trumpa, jeśli ten wycofa amerykańskie wojska i broń z Korei Południowej.

Taką propozycję nie do odrzucenia ogłosił w Genewie tamtejszy ambasador Korei Płn. przy ONZ. Dodał, że prowadzi w Genewie „nieoficjalne i nieformalne rozmowy z naukowcami amerykańskimi i byłymi dyplomatami”. Ale kto by to miał być nie ujawnił.
Być może jednak zaporowy warunek Północy nie jest przejawem działania z urojonej pozycji siły, a próbą podjęcia dialogu dla wykucia jakiegoś kompromisu. Ambasador wyraził gotowość nawiązania przez Pjongjang stosunków dyplomatycznych z USA, ale po zawarciu traktatu pokojowego, który zakończy stan zimnej wojny na Półwyspie Koreańskim trwający od gorącej wojny z lat 1950-53. Od tego czasu obowiązuje rozejm co jakiś czas naruszany przez Północ. A dzieląca państwa koreańskie linia demarkacyjna należy do najsilniej ufortyfikowanych na świecie.
Jeśli Trump nie posłucha Kima i „nie zrezygnuje z wrogiej polityki” Północ będzie kontynuować program „jednoczesnego rozwoju” – rozwoju broni jądrowej i gospodarki, pogroził ambasador.
Odkąd władzę objął Kim Dzong Un w 2011 r. między USA i Północą trwa dialog głuchych. Ale w czasie kampanii wyborczej Trump mówił, że gotów jest rozpocząć rozmowy z Pjongjangiem, aby nakłonić go do rezygnacji z programu budowy broni jądrowej. Wzywał też Chiny, by zrobiły więcej, aby zdyscyplinować wojowniczego sąsiada. Bez pomocy chińskiej gospodarka Północy prędko by upadła.

trybuna.info

Poprzedni

Mistrz skarcił lidera

Następny

Adam Matysek znów w Śląsku