Jest projekt ustawy, zakazującej rozwodów wedug tzw. potrójnego talaku.
Już rok temu tamtejszy Sąd Najwyższy stwierdził, że procedura rozwodu polegająca na trzykrotnym wypowiedzeniu przez mężczyznę słowa „talak” („rozwodzę się z tobą”) powodująca natychmiastowe unieważnienie małżeństwa jest niekonstytucyjna i godzi w prawa kobiet. Powstał już projekt ustawy zakazujący rozwodów przeprowadzonych w ten sposób z inicjatywy mężczyzny.
Sunnici, stanowiący 15 procent obywateli Indii, nie będą już mogli „oddalić małżonki” przez „trzy razy rozwód”. To anachroniczna praktyka, oparta na rozwiązaniach wypracowanych ponad tysiąc lat temu, ponieważ normy prawne regulujące kwestie zawarcia i ustania muzułmańskiego małżeństwa zostały zawarte w Koranie i tekstach o życiu proroka Mahometa (tzw. sunna) z VII-IX w. Jednak okazało się, że w wieku XXI nadal działała na korzyść mężczyzny: słowo „rozwód” można było wypowiedzieć ustnie, ale również napisać mailem, w SMS, albo przesłać w wiadomości na Facebooku – aby się „liczyło”.
Do stycznia ubiegłego roku Indie były jednym z niewielu krajów, które tolerowały potrójny talak. Zakazały go inne ludne muzułmańskie państwa takie jak Bangladesz i Pakistan. Kiedy Indie wdrożą w życie nową ustawę, „szybki rozwód”z inicjatywy mężczyzny będzie zabroniony w sumie w 23 państwach. Za złamanie ustawy będzie groziła kara do 3 lat pozbawienia wolności.
W Indiach każda wiara do tej pory posiadała autonomię w kwestii ślubów i rozwodów, jaką nadano w imię tolerancji religijnej. Osobne prawo cywilne kodyfikuje małżeństwa między wyznawcami różnych religii.
W ubiegłym roku niezgodność z konstytucją potwierdziło 3 na 5 sędziów Sądu Najwyższego Indii. Nazwali potrójny talak praktyką”nieuzasadnioną, arbitralną i niezgodną z konstytucją”, która w dodatku „nie jest istotną częścią islamu i pozwala rozbić małżeństwo z powodu kaprysu”. Ruchy kobiece uznały tę decyzję za historyczną, ponieważ w wielu wypadkach, zwłaszcza na prowincji i na wsiach taki rozwód równał się pozostawieniem kobiety w skrajnej nędzy.
– To po prostu lokalny zwyczaj, którego broni grupa twardogłowych mężczyzn. Forma patriarchatu mająca zmusić kobiety do posłuszeństwa. Potrójny talak jest sprzeczny z duchem islamu. Stawia kobietę w gorszej pozycji, a mężczyznę czyni uprzywilejowanym – mówiła w rozmowie z PAP Zakia Soman, liderka Indyjskiego Ruchu Muzułmanek, zaś premier Indii, konserwatysta Narendra Modi zapowiedział wdrożenie odpowiednich rozwiązań prawnych, które właśnie zostały przedłożone parlamentarzystom.
Władze chcą jak najszybciej wprowadzić w życie nowe prawo – ponieważ przez ostatni rok, pomimo decyzji Sadu Najwyższego, muzułmańskich rozwodów według procedury potrójnego talaku przeprowadzono ponad 200.
Słychać również głosy krytyczne wobec nowych przepisów, na przykład ze strony Flavii Agnes, prawniczki z Bombaju specjalizującej się w prawach kobiet. Jej zdaniem ustawa jeszcze pogorszy ich los, ponieważ i tak zostaną bez żadnego wsparcia, jeśli ich mężowie zaczną trafiać do więzień. Zgadza się z nią politolog Sandeep Shastri, który powiedział Reutersowi, że było to cyniczne zagranie polityczne premiera Modiego, aby ugrać nieco głosów muzułmańskiej mniejszości i zaprzeczyć wizerunkowi islamofoba.