Materiał partnerski
W powiecie Qushui w regionie Lhasa w Tybecie w miejscu, gdzie rzeka Lhasa łączy się z rzeką Yarlung Zangbo, znajduje się wioska o nazwie Junba. To jedyna wioska na Wyżynie Qinghai-Tybet, której mieszkańcy żyli do pokoleń z rybołówstwa. W języku tybetańskim „Junba” oznacza „rybaka”. Co ciekawe Tybetańczycy generalnie nie mieli zwyczaju spożywania ryb, dlatego wioska ta jest ciekawostką, często odwiedzaną przez turystów.
W dzisiejszych czasach bardzo szybko można dostać się z Lhasy do Qushui korzystając z wybudowanej drogi, ale dawniej było to nie do wyobrażenia.
Junba była kiedyś małą wioską zamkniętą wśród wysokich gór i ogromnych rzek. Położona około 60 km od Lhasy, na skrzyżowaniu rzek Lhasa i Yarlung Zangbo, wieś otoczona jest z trzech stron górami, a z czwartej strony wypływają rzeki. Oczywiście nie są to zwykłe góry i rzeki, ale najwyżej położone źródła rzek na świecie, a szczyty górskie wokół wioski sięgają od 3600 metrów do 5000 metrów nad poziomem morza. Nikt nie wie, dlaczego przodkowie ludzi zamieszkujących wioskę Junba zdecydowali się osiedlić w tak trudnym do życia miejscu. W czasach przed wybudowaniem nowoczesnych mostów i drogi bardzo ciężko było dostać się do wioski Junba.
Wioska rybacka, to wyjątek na Wyżynie Qinghai-Tybet. Chociaż archeolodzy znaleźli ślady rybołówstwa i polowań z okresu sprzed około 4000 lat na terenie Qugong i w powiecie Gongga, które znajduje się 40 kilometrów od wioski Junba. Później Tybetańczycy przez tysiące lat, nie łowili, ani nie jedli ryb. Pojawia się zatem pytanie, dlaczego mieszkańcy wioski Junba żyli wbrew miejscowym zwyczajom. W niektórych mitach przekazywanych z pokolenia na pokolenie mówiących o pochodzeniu mieszkańców Junba można znaleźć przekaz, że mieszkańcy wioski zajęli się rybołówstwem i spożywali ryby, ponieważ zainspirowali ich do tego bogowie, którzy również zezwolili im na ten sposób życia.
To tylko piękna legenda, a w rzeczywistości wybór rybołówstwa przez mieszkańców wioski Junba podyktowany był warunkami naturalnymi. Wioska położona była w rejonie dwóch wielkich rzek, otoczona górami, nie było więc miejsca na grunty uprawne, nie było pastwisk, a wioska nie była skomunikowana ze światem. Od tysiącleci rybołówstwo było jedynym sposobem mieszkańców wioski na przetrwanie na tym ciężkim do życia terenie.
W dawnych czasach życie mieszkańców wioski Junba nie było sielanką. Rybacy żyli w ubóstwie. Gdyby mieli wybór, nie wybraliby rybołówstwa. Nie mieli jednak żadnych innych możliwości, by żyć, zdobywać żywność i funkcjonować na tym terenie.
Wiele lat temu rybacy znajdowali się na najniższym szczeblu drabiny społecznej w Tybecie. Mieszkańcy wioski Junba płacili wysokie podatki i daniny. Takie życie prowadzili od setek lat. Nawet ciężka praca nie dawała im szans na wyjście z ubóstwa.
W 1959 roku zniesiono feudalny system poddaństwa, umożliwiono rozwój rybołówstwa i stworzono inne możliwości zarobku, a także dano dostęp do edukacji. Pojawiła się nadzieja i warunki na lepsze życie. Dochody wieśniaków zaczęły stopniowo rosnąć.
Po wprowadzeniu chińskiego planu reform i otwarcia życie w wiosce stało się o wiele łatwiejsze. Na początku XXI wieku, wraz z ukończeniem budowy mostów, tuneli, drogi i innych projektów infrastrukturalnych, wioska Junba została skomunikowana ze światem. Dzięki drodze pojawiły się samochody, zwiększyła się wymiana handlowa. Do wioski zawitali także turyści, którzy pokochali lokalne produkty skórzane i produkty związane z rybołówstwem. Później, wraz z rosnącym naciskiem na ochronę środowiska naturalnego, mieszkańcy wioski stopniowo wycofywali się z rybołówstwa, ale historia, mity i zwyczaje mieszkańców Junba, związane z rybołówstwem pozostały, a turyści mogą w dalszym ciągu znaleźć w wiosce ślady dawnych czasów.
W wiosce można podziwiać łodzie budowane z krowiej skóry, które dryfowały po rzece Yarlung Zangbo od ponad 2000 lat. Łodzie służące do połowów i transportu, obecnie wykorzystywane są przez mieszkańców wioski Junba w celach turystycznych lub jako rekwizyt do obchodów różnych świąt i festiwali. Wioska znana jest z tradycyjnego tańca Dunerzi, czyli tańca z łodzią z krowiej skóry, który został wpisany na państwową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego Chin.
W dawnym społeczeństwie mieszkańcy wioski Junba żyli w ubóstwie, wyzyskiwani przez feudalnych panów. Tańcząc Dunerzi łagodzili swoje cierpienia. Taniec ten pozwalał im na chwilę zapomnieć o troskach dnia codziennego. Podczas tańca modlili się o pokój i lepsze życie. Współcześnie mieszkańcy wioski również tańczą Dunerzi, ale już nie z tych powodów co wcześniej. Pragną w ten sposób kultywować swoje tradycyjne zwyczaje.