Julia Przyłębska, jako Trybunał Konstytucyjny zabrania obradować trzem izbom Sądu Najwyższego obradować w sprawie neo-KRS. SN obraduje i uznaje, że sędziowie przez Radę nominowani są nieważni, ale wydane przez nich do tej pory orzeczenia są ważne. PiS, rząd i Trybunał Konstytucyjny orzeczenia Sądu Najwyższego nie przyjmują do wiadomości. Tak wyglądała sekwencja wydarzeń w Polsce.
Dzień później rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand podczas konferencji prasowej w Brukseli stwierdza, że KE nie ma wątpliwości co do prawomocności Sądu Najwyższego w Polsce. I dodaje, że Komisja Europejska ma takie wątpliwości w odniesieniu do stanowiska i dzisiejszej roli Trybunału Konstytucyjnego. Wigand wprost odniósł się w piątek do kwestii praworządności w Polsce. Mówiąc, że niezbędny jest natychmiastowy dialog w tej kwestii, który musi być „konstruktywny i uczciwy”. Wezwał też w imieniu KE do przywrócenia niezależności i prawomocności Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Bo zdaniem KE prawomocność ta została poważnie podważona, więc nie może on wydawać już „efektywnej konstytucyjnej oceny”. Nie obyło się też, bez przejechania przez rzecznika KE przyjętej przez Sejm głosami posłów PiS „ustawy kagańcowej”
Zapytany jak Komisja zareaguje ws. ustawy dot. dyscyplinowania sędziów, stwierdził:”Komisja nie będzie się wahać podjąć stosownych kroków, jeśli będą niezbędne”. Niemal natychmiast na Twitterze objawił się wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński z wpisem: „W związku z niedopuszczalną wypowiedzią rzecznika KE Christiana Wiganda, na sobotę na godz. 10.00 do MSZ został wezwany szef Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marek Prawda”.
Bo otóż-Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wezwało Marka Prawdę, szefa przedstawicielstwa KE w Polsce do siedziby resortu. Czyli na dywanik, żeby poinformować go, że Polska jest Polską.
Potem w komunikacie MSZ poinformowało, że spotkanie Marka Prawdy z wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim trwało ok. 20 minut. A rozmowa dotyczyła stosunku i stanowiska polskiego rządu ws. tez przedstawionych przez rzecznika KE. Wylewniejszy był Prawda.
– Przyjąłem to do wiadomości i przekażę Komisji Europejskiej. Rozmowa była rzeczowa i normalna. Komisja Europejska jest wspólnotą prawa i nie może nie reagować na zagrożenia, jakie wynikają dla sędziów – poinformował.
Przy okazji przedstawiciel Unii stwierdził, że to nie koniec działań Brukseli, bo wkrótce z pytaniem, czy polski rząd wciąż uważa, że nasz kraj jest w Unii Europejskiej, przyjedzie do Warszawy wiceszefowa KE Viera Jourova.