Wybory prezydenta USA już w najbliższy wtorek i cały demokratyczny świat z niepokojem pyta, czy wygra nieprzewidywalny prawicowy populista republikański Donald Trump, który obiecuje wpędzić świat w chaos. Czy może jednak przewidywalna demokratka Hillary Clinton?
Jeśli wierzyć najnowszemu sondażowi zrobionemu przez Reutera/Ipsos (28.10- 01.11), niewiele zmieniła pomocna dłoń podana Trumpowi przez dyrektora kontrwywiadu (FBI), Jamesa Comey’a, który wznowił dochodzenie w sprawie prywatnego serwera pocztowego Clinton.
Ma ona mieć wciąż 6 proc. przewagi i cieszyć się poparciem 45 proc. pytanych, a Trump 39 proc. Badanie przeprowadzono wśród próbki reprezentatywnej 1772 osób, które albo oddały już głos, albo zgłaszają zamiar głosowania. (Reszta przypadła libertarianinowi Garry’emu Johnsonowi i ekolożce Jill Stein).
Comey, republikanin wskazany na dyrektora FBI przez demokratycznego prezydenta Barracka Obamę, zerwał z wieloletnim obyczajem szefów FBI, by nie ujawniać poglądów, ani nie podejmować działań, które mogą wpłynąć na wynik wyborów. W przeddzień decyzji Comey’a, różnica między poparciem dla Clinton i Trumpa też wynosiła 6 proc. – 43:37.
Ale inne sondaże – mniej renomowane – nie wróżą Clinton tak dobrze, a w jednym na nikłe prowadzenie wyszedł nawet Trump. A z Florydy, Ohio i Karoliny Północnej – stanów wahających się – nadeszły złe wiadomości dla Clinton. W głosowaniu wczesnym liczba Murzynów, którzy oddali głosy jest o kilkanaście procent niższa niż 4 i 8 lat temu, gdy w startował Barrack Obama. Demokraci liczyli na poparcie czarnoskórych. No, ale Clinton jest biała.
Z końcem tygodnia w Karolinie Północnej ma pojawić się sam Obama i nalegać, by Murzyni głosowali. Ale, jeśli nie zarejestrowali się, głosować nie będą. Sztab Clinton ma nadzieję, że te straty da się wyrównać zwiększonym udziałem Latynosów, a także lepiej wykształconych kobiet, z których wiele poczuło do Trumpa niechęć po ujawnieniu jego skandalicznego zachowania wobec kobiet.
Nie wiadomo też, czy Trumpowi nie zaszkodzi pochwała jego poglądów ogłoszona na całej pierwszej stronie kwartalnika Ku Klux Klanu „The Crusader” (Krzyżowiec). „Trump chce sprawić, by Ameryka znów była wielka. Musimy więc zadać sobie pytanie: co uczyniło ją wielką”, pisze autor artykułu. „Odpowiedź jest prosta. Ameryka stała się wielka przez to, co zrobili nasi przodkowie i kim byli”. „Ameryka została założona jako Biała Chrześcijańska Republika. I jako Biała Chrześcijańska Republika stała się wielka”. Trump odciął się od publikacji, ale może podobać się białym słabo wykształconym mężczyznom generalnie popierającym go.
