20 września 2024

loader

Nieuchronnie Trump?

Na tydzień przed głosowaniem, sondaże zdają się wskazywać, że to Donald Trump będzie następnym prezydentem USA. Może jeszcze demokratka Hillary Clinton ma minimalną przewagę, ale to republikanin znalazł się na fali wznoszącej.

Być może gwóźdź do trumny prezydentury Clinton wbił szef kontrwywiadu (FBI), który wznowił dochodzenie w sprawie maili służbowych, które Clinton wysyłała z prywatnej skrzynki internetowej. Co w tych mailach, nieważne – Clinton zresztą natychmiast zażądała ujawnienia ich treści, co nie nastąpi – ważne było podanie ręki Trumpowi, który natychmiast i zaczął okładać rywalkę niesłychanie brutalnym słownictwem.
Perspektywa prezydentury Trumpa przeraziła 4 niedawnych ministrów spraw zagranicznych, którzy w wywiadzie dla telewizji CNN nie ukrywali, co o tym myślą. Tyle, że telewizji CNN nie oglądają biali, słabo wykształceni mężczyźni masowo popierający Trumpa.
Byli ministrowie – Francji, Bernard Kouchner, W. Brytanii, David Miliband, Singapuru, Kishore Mahbubani i Radosław Sikorski zgadzali się, że Trump to zjawisko nowej fali w świecie demokracji – natarcia prawicowego populizmu. „Trudno sobie wyobrazić, by taki kraj jak USA reprezentował pan Trump. Jego poglądy są średniowieczne. Takie pomysły, jak zbudowanie muru na granicy z Meksykiem byłyby śmieszne, gdyby nie chodziło o poważne sprawy”, mówił Kouchner. „Mam nadzieję, że nie zostanie prezydentem, bo wtedy wszyscy będziemy zgubieni”, biadał.
„Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni powiązaniami Trumpa – biznesowymi, ideologicznymi i medialnymi – nie tylko z rosyjskim rządem i rosyjskimi środowiskami biznesowymi, ale także z ideologami rosyjskiego faszyzmu i imperializmu”, wtórował mu Sikorski. „To zadziwiające, jak kraj najbardziej zaawansowanej demokracji na świecie mógł wyłonić takiego kandydata na prezydenta” – zastanawiał się Mahbubani. I doszedł do wniosku, że „jeśli nawet Trump zniknie, będziemy musieć borykać się z trumpizmem”. Z kolei Miliband zauważył: „Z perspektywy europejskiej uderzającą cechą tegorocznej kampanii są elementy rodem z republiki bananowej. A ten świat nadal potrzebuje przywódczej roli Ameryki”.

trybuna.info

Poprzedni

Lewandowski trafił dwa razy

Następny

Tuczenie futbolowych krezusów